Forum Nieoficjalne forum o Krzysztofie Ibiszu Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

TELE TYDZIEŃ
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nieoficjalne forum o Krzysztofie Ibiszu Strona Główna -> ARTYKUŁY Z PRASY
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:49, 11 Lis 2009    Temat postu:

listopad 2003 r.

"TELE TYDZIEŃ" W "BARZE" POD JEDNYM DACHEM!


Jako pierwsi dziennikarze spędziliśmy dzień z uczestnikami "Baru": dowcipnym Aldkiem, gościnną Madzią, energicznym Maćkiem, wyciszonym Damianem, pewną siebie Iwoną oraz seksowną Frytką, Magdą i Weroniką. To było doświadczenie jedyne w swoim rodzaju.

Pięć dziewczyn i czterech facetów. Każde z nich ma inny charakter, inne pomysły na życie i inne potrzeby. A jednak coś ich łączy - mieszkają pod jednym dachem. Tutaj elementem wystroju są kamery i weneckie lustra, a w salonie, kuchni i łazienkach światło nigdy nie gaśnie. Kiedy zamknięto za nami bramę, poczuliśmy się uczestnikami tej samej gry. Dochodziła jedenasta rano. Po domu cicho krzątała się Magda. Na sofie leżał Damian: - Nie wiedzieliśmy, że będziemy mieli gości! Nie zdążyliśmy posprzątać. Wczoraj balowaliśmy... - mówiła Magda. Zaprosiła nas do stołu, my jednak byliśmy ciekawi, jak wygląda słynny dom na wrocławskich Bielanach. Na 200 metrach powierzchni znajdują się trzy sypialnie, dwie toalety, łazienka z prysznicami, palarnia oraz przestronna kuchnia. - Każdy dzień jest inny i w niczym nie przypomina tych wcześniejszych - mówi Iwona. - Nigdy nie wiemy, co się będzie działo. Dostajemy komendę, że za kilkanaście minut mamy być gotowi, ale dokąd pójdziemy i co będziemy robić, tego nikt z nas nie wie!

Mieszkańcy domu mało śpią, kładą się nawet o piątej rano. Chyba nikt nie ma swojego ulubionego kąta... - Intymność jest trudna do osiągnięcia, wszystkie miejsca są ogólnodostępne - żali się Aldek. Wbrew pozorom to nie wszechobecne kamery są największym problemem mieszkańców...

Ze sprzątaniem jest dużo gorzej. Leszek uważa, że każdy powinien posprzątać po sobie, ale rzadko tak jest i dlatego panuje bałagan. - Trudno z nim walczyć, jeśli pod jednym dachem jest tyle osób - mówi. Nasze rozmowy mogłyby trwać i trwać, ale musieliśmy pamiętać, że uczestnicy mają napięty plan. Przede wszystkim muszą się przygotować do wieczornego występu w "Barze". A tam bywa gorąco, zwłaszcza, kiedy gra Liroy...

[link widoczny dla zalogowanych]

Alfa i omega "Baru", Krzysztof Ibisz, zaprasza na "Gorące Krzesła". Tego momentu boją się wszyscy mieszkańcy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:51, 11 Lis 2009    Temat postu:

grudzień 2003 r.

BAR WZIĘTY!


[link widoczny dla zalogowanych]

Maciek Kiślewski wygrał III edycję "Baru", zainkasował 300 tysięcy ztotych i złamał kilka niewieścich serc.

Wywiad z Maćkiem, zwycięzcą III edycji "Baru".

Czy zdążyłeś już trochę ochłonąć po zakończeniu programu?

Wydaje mi się, że tak. W sobotę w nocy zrobiliśmy z Aldkiem imprezę na rynku we Wrocławiu. A teraz jestem właśnie w Ziębicach, gdzie mieszka Aldek.

Długo zastanawiałeś się, czy wybrać dożywotnią pensję czy jednorazowo 300 tys. zł. jako nagrodę?

Nie, nie musiałem długo o tym myśleć. Gdybym zgodził się na comiesięczną pensję, dostawałbym jakieś 800 zł na rękę, co nie jest wielką sumą. A poza tym czasy się zmieniają. Nie wiadomo, jak dalej wszystko się potoczy, więc chyba lepiej wziąć jednorazową wygraną i w coś ją zainwestować.

Wszyscy myśleli, że ta pensja będzie większa, mówiło się o 2,5 tys. zł. Nie czujesz się oszukany?

To prawda, każdy myślał, że to będą duże pieniądze... Ale dobrze, że miałem wybór. 300 tysięcy to dużo pieniędzy. Można coś z tym zrobić. Tylko nie wiem co, bo nie dotarło jeszcze do mnie, że wygrałem taką sumę. Jednego jestem pewny - muszę dokończyć studia. Jestem na V toku gospodarki przestrzennej, a od października nie ma mnie w szkole.

Maćku, podbijałeś serca dziewczyn w "Barze"... Cała Polska wstrzymuje oddech - co będzie z Tobą i Frytką?

To dziwne, bo teraz jesteśmy na imprezie u Aldka i Frytki z nami nie ma. Skończył się program i chyba skończyła się wielka przyjaźń. Nie wiem, co o tym myśleć.

Frytka wiele razy mówiła, że się w Tobie zakochała...

Gdyby tak było, byłaby tu ze mną. Kiedy wyjeżdżaliśmy z hotelu, powiedziała mi: - Kiedy sobie wszystko poukładasz, to zadzwoń do mnie. Ja jadę z Magdą do Poznania.

Może chce, żebyś TY o nią walczył?

No, właśnie nie wiem. Zdenerwowałem się, bo przecież mi obiecała, że tu przyjedzie, a mnie olała. Nie będę do niej dzwonił, bo nie dotrzymała słowa. Domyślam się, czemu tak się stało. Po zakończeniu programu nie było mnie w sali przez całą noc. Tańczyłem na Rynku do rana i dopiero rano się spotkaliśmy. Była na mnie wściekła, że zniknąłem, bo wyobrażała sobie, że podrywałem jakieś kobiety. Damian rzucił plotę, że jestem z jakąś dziewczyną...

Czemu tak zrobił?

Damian to dziwny facet. Naopowiadał głupot i Frytka się wpieniła. I dlatego pojechała do Poznania. Zresztą, ona nie wydaje mi się kobietą, z którą mógłbym być. Po miesiącu chyba bym osiwiał.

Dlaczego?

Mówiłem nie raz, że jej nie kocham, że to tylko przyjaźń. Czuję, że to osoba, której nie można zaufać. Nie potrafię powiedzieć, dlaczego, ale mam takie wrażenie.

Jak się czuje facet, o którego tak walczą kobiety?

Wydaje mi się, że od początku do końca byłem sobą. Nie robiłem niczego na siłę, nie starałem się wpłynąć na zachowanie kobiet wobec mnie. A że mnie lubiły i adorowały? Po prostu, tak wyszło...

Kilka faktów z życia "Baru":

* "Bar" rozpoczął się 13 września, a zakończył 20 grudnia - trwał 14 tygodni, czyli 98 dni.

* Program rozpoczęło 14 osób, ale w sumie przez "Bar" przewinęły się aż 24 osoby.

* Maciek Kiślewski dwukrotnie ulegał wypadkom podczas programu - raz zranił się w głowę, kiedy skoczył do basenu, a drugi raz - przytrzasnął sobie drzwiami palce.

* Gwiazdami programu byii m.in. zespół Rasmus, Right Said Fred i Kombi.

* Najczęściej razy na Gorących Krzesłach zasiadał Aldek Margol - 6 razy.

* Po raz pierwszy w historii programu doszło do rękoczynów - za obraźiiwe słowa Frytka uderzyła Aldka w twarz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:53, 11 Lis 2009    Temat postu:

grudzień 2003 r.

SPORO NAD SOBĄ PRACUJĘ!


[link widoczny dla zalogowanych]

Zdobywca dwóch Telekamer robił zakupy w Centrum handlowym we Wrocławiu. W efekcie jednak kupił tylko duże opakowanie papieru toaletowego. Wsiadł do windy, aby zjechać na parking. Na jednym z pięter dosiadła się kobieta. Z uwagą, ale też niechęcią przyglądała się prezenterowi. Kiedy winda stanęła, wymownie popatrzyła na Krzysia i z wyrzutem powiedziała: "Ładne zakupy! Nie ma co?".

Prowadzisz: "Awanturę o kasę", "Rosyjską ruletkę" i "Bar bez granic". Który z tych programów wymaga od Ciebie maksymalnego zaangażowania?

Mój kolega gra na giełdzie, kupując firmy. Jak twierdzi - wybiera tylko te, które mają dobrą energię. Z programami jest podobnie. Najbardziej lubię programy na żywo, z dobrym scenariuszem, odpowiednią dramaturgią, pełnym zaangażowaniem ludzi. Takim programem z energią jest "Bar". Świadomość, że nic nie można powtórzyć, bardzo mi pasuje.

Nie wszyscy jednak pozytywnie oceniają reality show?

Wysoka oglądalność, czyli sześciomilionowa widownia, mówi sama za siebie. Każdy ma pilota i nic nie stoi na przeszkodzie, aby zmienić kanał. Ale nikt nie zmienia.

Wspaniale się prezentujesz na wizji. Dbasz o swój wizerunek?

Nie. Jestem zbyt skupiony na pracy, aby oceniać make up, fryzurę czy ubiór. Interesuje mnie to o tyle, że muszę porządnie wyglądać. Ale to jest dla mnie najmniej ważne i nieistotne. Co z tego, że będę świetnie wyglądał, jak źle poprowadzę program.

Od lat zachowujesz jednak nienaganną sylwetkę?

Moim hobby jest boks, nurkowanie i joga. Jogę praktykuję również, będąc we Wrocławiu. Sporo nad sobą pracuję i wierzę, że pogodzenie się z sobą, zrównoważony tryb życia, umiar, czystość, relacje z ludźmi - to wszystko przekłada się na nasz wygląd.

Ciekawostki: Według najnowszych danych instytutu badań opinii publicznej z października br. pan Krzysztof jest na pierwszym miejscu wśród najbardziej popularnych prezenterów.

[link widoczny dla zalogowanych]

Krzysztof nominowany został do plebiscytu Telekamery 2004 w kategorii rozrywka, zajął wówczas drugie miejsce, ilością 99615 głosów! Czwarta nominacja dla Krzysztofa Ibisza to efekt jego niesłabnącej energii, jaką emanuje prowadząc wiele rozmaitych programów rozrywkowych w Polsacie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:54, 11 Lis 2009    Temat postu:

grudzień 2003 r.

ŚWIĄTECZNY PROGRAM FUNDACJI POLSAT! PODARUJMY DZIECIOM SŁOŃCE!


[link widoczny dla zalogowanych]

W poprzednich czterech edycjach ogólnopolskiej kampanii "Podaruj Dzieciom Słońce" zebrano ponad 18 mln złotych. W piątej edycji organizatorzy liczą na kolejnych kilka milionów.

Zebrane dotąd fundusze przeznaczone zostały na sprowadzenie do Polski programu rodzinnych przeszczepów wątroby, otworzenie pierwszego w Polsce oddziału terapii genowej we Wrocławiu, na powstanie Dziecięcego Centrum Oparzeniowego w Krakowie. To tylko najważniejsze dokonania, pozostałe trudno zliczyć.

Fundacja wsparta w leczeniu i rehabilitacji wiele dzieci, a szpitale wyposażyła w nowoczesny sprzęt medyczny.

W świątecznym programie podopieczni Fundacji śpiewali kolędy wspólnie z osobistościami życia publicznego. Zaproszono sześcioro dzieci, którym Fundacja od lat pomaga odzyskać zdrowie i sprawność: Gaję Staroń, Kingę Jankowską, Adę Gnyszkę, Maćka Deca, Maćka Wilczyńskiego i Alana Celera. Zaśpiewali najpiękniejsze kolędy z Beatą Tyszkiewicz, Marylą Rodowicz, Czesławem Majewskim, Jackiem Cyganem, Cezarym Żakiem, Małgorzatą Foremniak, Elżbietą Zającówną, Jerzym Stuhrem i Janem Rokitą. Powstała też płyta, którą można było zdobyć, wysyłając sms-y.

Każdy zebrany grosz to szansa na ratunek dla dzieci, poszkodowanych w groźnych wypadkach, których wciąż w Polsce zdarza się za dużo.

Świąteczny program poprowadził Krzysztof Ibisz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:05, 11 Lis 2009    Temat postu:

styczeń 2004 r.

PO SZEŚCIU LATACH: ROZWÓD W ZGODZIE!


[link widoczny dla zalogowanych]

Zakończyła się rozprawa rozwodowa Anny i Krzysztofa Ibiszów. Małżonkowie rozwiedli się bez awantur i oboje zachowali pełnię praw wobec 3-letniego syna, Maksa. Podobno żadne z nich nie jest z nikim związane. Wydaje się, że przyczyną były wielkie obciążenia zawodowe obojga małżonków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:07, 11 Lis 2009    Temat postu:

styczeń 2004 r.

DOZWOLONE... OD LAT DWUNASTU! KARNAWAŁOWY KINDERBAL!


[link widoczny dla zalogowanych]

Nie tylko dorośli bawią się w karnawale. Kilka dni temu na wspaniały bal poszły także dzieci. W Domu Dziennikarza czekała na nie pizza, choinki ubrane wafelkami princessa, słodycze. Były także konkursy z nagrodami oraz wybory króla i królowej balu. Maluchy bawiły się świetnie i fantastycznie przebrane. Córka Katarzyny Dowbor przywdziała w tym dniu strój księżniczki, a Kuba Orłoś miał kostium rycerza. Natomiast syn Krzysztofa Ibisza, Max miał przebranie z ulubionej bajki - kapitana Hooka z "Piotrusia Pana". Zabawy prowadzili dziennikarze Polsatu Andrzej Krucz i Wojtek Asinski.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:32, 11 Lis 2009    Temat postu:

czerwiec 2004 r.

MIRKA EJCHLER - WYGRAŁA, BO NIE GRAŁA!


[link widoczny dla zalogowanych]

Ma 21 lat i jest posiadaczką 6 kilogramów złota. Wygrała je w IV edycji programu Bar - złoto dla zuchwałych, emitowanego w teliwizji Polsat. Ale wbrew nazwie programu, nie była zuchwała. Mirka Eichler pochodzi z Nowej Wsi k. Wolsztyna. Pracuje w firmie eksportującej grzyby i szparagi. Choć wygrała 300 tysięcy złotych, pracy nie rzuciła.

- Mirka wygrała bo nie grała, była normalna - zgodnie podkreślają fani Baru. - Taka jest zawsze - mówią najbliżsi. W Barze spędziła nieco ponad 3 tygodnie. Kiedy wchodziła, pozostali uczestnicy podśmiewali się z niej. Z tego, że jest ze wsi, że nie kreuje żadnej postaci. A Mirka była po prostu sobą. - Chciałam tylko sprawdzić, jak jest w reality show, nawet do głowy mi nie przyszło, że mogę wygrać - mówi z wrodzoną skromnością.

O tym, że wzięła udział w castingu, powiedziała tylko swojej koleżance Ani. Jej narzeczony Damian, ten, który podczas jednego z odcinków transmitowanych na żywo poprosił ją rękę, o niczym nie wiedział. Rodzice, że ich córka walczy o 6 k złota, dowiedzieli się z telewizji. - Ona zawsze stawiała na swoim - mówi z dumą Bogdan, ojciec Mirki. - Ma to po mnie.

Razem z żoną Zofią mają pięcioro dzieci. Mirka jest najstarsza. - Po niej były Wiesia, Sławka, Jarek i Damian - opowiada ich mama, pani Zofia. - Wszyscy naprawdę wspaniali, mamy w nich wielkie oparcie. Dobrze się uczą, zawsze pomagają w domu i przy pieczarkach, które hodujemy.

- Mirka jest odważna - charakteryzuje córkę ojciec. - Nie brakuje jej wiary w siebie. Mimo że nie umie śpiewać, chciała kiedyś wystąpić w Idolu - śmieje się pan Bogdan. - Mówiła, że do odważnych świat należy. I pokazała, że wszystkie marzenia można zrealizować.

W Nowej Wsi ludzie z zapartym tchem oglądali Bar. - Wszyscy wierzyli, że wygra - mówi Wiesia, 17-letnia siostra Mirki. Realizatorzy programu też ją lubili - dodaje pan Bogdan. - Krzysztof Ibisz gratulował nam Mirki, jak pojechaliśmy na finał. Powiedział, że jej naturalność jest zjawiskiem w tego typu programach. Mirka udowodniła, że nie trzeba mieć najmodniejszych kreacji, brylować podczas dyskusji. Mówiła, co miała na myśli. Nawet naiwność stawała się jej mocną stroną. - U nas w rodzinie każdy ma silny charakter - mówi pani Zofia. - Na wsi tak trzeba, tutaj nie jest lekko żyć. I nauczyliśmy tego Mirkę, teraz sama stała się wzorem.

Na co przeznaczy wygraną? - Sama nie wiem - zastanawia się Mirka. - Samochód się często psuje, może kupię kilka kiecek... - śmieje się. - Jestem rozsądna. Zostałam tak wychowana, że tylko ciężką pracą można do czegoś dojść.

Mirka ma szczęście. Jej spojrzenie na życie podziela narzeczony Damian. Widać, że do siebie pasują. - Nie tylko dlatego, że oboje szczupli jak patyki - żartuje ojciec Mirki. - Potrafią szanować ludzi, a oni oddają im to samo. Kiedy widzą, że ktoś potrzebuje pomocy, nie odwracają głowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:15, 11 Lis 2009    Temat postu:

sierpień 2004 r.

KTO NAS ZABAWI, KTO ZACIEKAWI?


[link widoczny dla zalogowanych]

Jesień nie tylko będzie pełna nowych seriali - stacje telewizyjne konkurują też w rozrywce i, co do niedawna było nie do pomyślenia, także w publicystyce.

Trudno oszacować koszty, jakie poniosły nasze stacje telewizyjne, by jesienią przyciągnąć widzów. Nikt nie żałował pieniędzy na drogie programy, każdy chciał ściągnąć do swojej stacji jak największe gwiazdy, najpopularniejszych prowadzących, publicystów, speców i od rozrywki, i od poważnych rozmów, ludzi znających się i na dobrej zabawie, i na polityce. Nie ma już dziedziny, w której nie konkurowałyby największe stacje, nawet publicystyka, ta spod znaku wielkiej polityki, stała się gatunkiem, o który warto walczyć. Najwięcej jednak kosztuje rozrywka i to dzięki niej stacje liczą na rekordy oglądalności.
Spośród największych produkcji, jakie już od września zagoszczą na ekranach naszych telewizorów, na szczególną uwagę zasługuje "Wyprawa Robinson". Jest to pierwsza polska edycja popularnego na świecie reality show "Expedition Robinson". Osiemnaścioro śmiałków, podzielonych na dwa zespoły, będzie rywalizować ze sobą na bezludnych wyspach w egzotycznej Malezji. Najwytrwalsi spędzą w tropikach aż dwa miesiące, a nad całością będzie czuwał Hubert Urbański. Gra toczy się o 100 tysięcy złotych, ale zwycięzca będzie tylko jeden - prawdziwy Robinson.

Inne stacje także nie próżnują. Polsat rusza z kolejną edycją "Baru", w której ma pojawić się wiele gwiazd, z Katarzyną Skrzynecką i KASĄ na czele. Tradycyjnie też nie zabraknie w "Barze" dobrej muzyki i wielkich emocji. Fani poprzednich edycji programu nie powinni się rozczarować.
Telewizja publiczna, choć nie ma w swojej ofercie tak wielkich i kosztownych przedsięwzięć, także postara się o dobrą rozrywkę dla swoich widzów. Spośród nowych programów, sporą popularnością powinien cieszyć się teleturniej "Kochamy polskie komedie" oraz quiz pod roboczym tytułem "Today's Day", którego tematem będzie polska rozrywka i kultura ostatnich 40-tu lat. We wszystkich stacjach pojawią się także nowe talk show, programy kryminalno-policyjne, sportowe i telenowele dokumentalne - o najciekawszych naszym zdaniem piszemy w oddzielnych ramkach. Jesień zapowiada się więc niezwykle bogato, ale co tak naprawdę spodoba się nam, widzom? Przekonamy się już wkrótce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:32, 11 Lis 2009    Temat postu:

2004 r.

NAJLEPSZE SERIALE WYBRANE!


[link widoczny dla zalogowanych]

W poniedziałkowy wieczór Teatr Narodowy przeżył prawdziwe oblężenie. Panie w wytwornych kreacjach, panowie pod muchą, aktorki, aktorzy, producenci i reżyserzy stawili się, by usłyszeć, kto zwyciężył w "pierwszym w historii wszechświata" Wielkim Plebiscycie Seriali Teleekrany Tele Tygodnia 2004. Zanim jeszcze przekroczyli progi teatru, padali ofiarą łowców autografów, którzy z podziwu godną cierpliwością czekali na nich pod pomnikiem Bogusławskiego. W trakcie gali, podczas części oficjalnej, a również po niej, za kulisami, atrakcji było co niemiara. Krzysztof Ibisz i Magdalena Wójcik bawili widownię, raz po raz sypiąc jak z rękawa kalamburami. Ot, sympatycznymi zagadkami z gatunku "powiedz mi, kogo mam na myśli, a powiem ci, kto zwyciężył". Przypomnijmy tylko, że pojawiły się tytuły takie, jak "Zimny wątek", "Żubry", czy "Srebrnoruscy". W kategorii serial akcji największą liczbę głosów zebrał "Strumień wykroczeń" ("Fala zbrodni"), w kategorii serial komediowy "Srebrnoruscy" (tak, tak, oczywiście "Złotopolscy"), a w kategorii serial obyczajowy - "S jak serial", czyli "M jak miłość ". Rola królowej balu przypadła Teresie Lipowskiej. Jej Barbara Mostowiak okazała się ulubioną postacią kobiecą : - To pierwsze wyróżnienie na mojej 45 - letniej dróżce aktorskiej. Jestem bardzo wzruszona, zwłaszcza, że ani uroda, ani seks już nie te, a wokół tyle pięknych konkurentek! - cieszyła się pani Teresa. Specjalnym gościem gali był wspaniały Gordon Haskell. Po transmisji (Polsat) rozpoczęło się wielkie balowanie zorganizowane przez la Bohemę, które, jak tego chce tradycja, trwało do białego rana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:08, 11 Lis 2009    Temat postu:

nr 50 z 06.12.2004 r.

KRZYSZTOF IBISZ - JAK RYBA W WODZIE!


Od lat jest jedną z najpopularniejszych postaci telewizji. Trzy razy zdobywał Wiktora Publiczności, dwa razy Telekamerę. Obecnie prowadzi kolejną edycję programu Bar w Polsacie.

Krąży opinia, że jesteś dzieckiem szczęścia.

- Zawsze mogłem sam decydować o własnym życiu i o tym, co chcę w nim robić, a to już jest duże szczęście. Niczego nie wygrałem, ani nie odziedziczyłem. Mam pomysły, które chciałbym zrealizować. Jeśli to się uda, to wyłącznie dzięki pracy i czemuś, co ludzie nazywają talentem.

Zdradzisz, do czego teraz dążysz?

- Do wielkich światowych formatów. Świetnych programów typu widowisko telewizyjne połączone z elementami teleturnieju, hazardu albo prezentacji niecodziennych umiejętności.

W telewizji przeszedłeś chyba wszystkie szczeble kariery i wykonywałeś wszelkie możliwe prace.

- Jeszcze chyba nie wszystkie, ale dużo tego było. Byłem producentem, reżyserem, prowadzącym, wymyślałem i nadal wymyślam programy.

Jesteś aktorem i dziennikarzem, ale aktorem w znacznie mniejszym stopniu. Nie żałujesz, że ten zawód zszedł na boczny tor?

- Moim zdaniem wykonuję pasjonującą pracę. Od lat prowadzę programy na żywo. Jest to energia porównywalna, a może nawet przyjemniejsza niż granie w filmach, telenowelach czy teatrze. Jest to coś, za czym się tęskni, co bardzo się lubi. Moment, kiedy słyszę w słuchawce słowo reżysera "ognia!", to jest to. Znaczy, że jesteśmy już na wizji w kilku milionach domów. Robiłem wiele rzeczy, ale to telewizja jest moim żywiołem.

Co jest najtrudniejsze w prowadzeniu programu na żywo?

- Potrzebny jest talent i komputer w głowie. Trzeba wiedzieć, co się dzieje, mieć intuicję, wyczucie, umiejętność rozmawiania, komentowania i pointowania. Mocne nerwy też się przydają. Trzeba potrafić opanować sytuację, kiedy np. zabraknie prądu, albo realizator pomyli materiał filmowy.

Nie jest chyba dobrze, kiedy wszystko idzie zbyt gładko.

- Tak, dlatego lubimy drobne wpadki, bo podnoszą oglądalność. Czasami program idzie tak gładko, że ludzie myślą, że to jest nagrane. Tymczasem program na żywo tworzy sztab profesjonalistów, którzy znają swoje miejsce i wiedzą, co do nich należy.

Przychodzą takie momenty kiedy masz dosyć?

- Nie. Mam to szczęście, że mogę wykonywać zawód, który jest moją pasją. Tutaj słowo dosyć nie ma zastosowania.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:18, 11 Lis 2009    Temat postu:

2005 r.

KRZYSZTOF IBISZ POLECA BAŚNIE DISNEYA!


Telewizję oglądaj z dzieckiem. Potem rozmawiaj z nim na ten temat. Wytłumacz mu różnicę między światem rzeczywistym a światem fikcji.

Jedyne chwile, kiedy włączam telewizor, to bajka i "Wiadomości". Mój synek już się przyzwyczaił, że kiedy tatuś ogląda informacje, nie można mu przeszkadzać, bo to jest bajka dla tatusia. I on to rozumie. Wie też, że tatuś prowadzi teleturniej i że chodzi tam z mikrofonem. Kiedyś nauczył się nawet śpiewać czołówkę "Baru". Generalnie denerwuje go jednak, jak mnie widzi w telewizji, kojarzy, że skoro tatuś jest na ekranie, w tym czasie nie ma go w domu. Maks bardzo rzadko ogląda telewizję, w ogóle narazie go nie pociąga. Poza tym uważa, że telewizja zabiera mu tatusia, więc jej nie lubi. Zawsze jednak siada przed telewizorem w czasie kolacji i ogląda bajkę. Obaj bardzo lubimy baśnie braci Grimm, Disneya, które nawet dla dorosłych są nadal fascynujące. Z polskich bajek ewentualnie podoba mu się "Bolek i Lolek" oraz "Rumcajs". I, o dziwo, bardzo lubi reklamy. Na początku myślał, że to również kawałek bajki. Teraz już wie, że to reklama. Kiedyś podobał mu się "Duch klauna zombi", teraz jest autentycznie zafascynowany "Scooby Doo".

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:18, 12 Lis 2009    Temat postu:

nr 20 z 15.05.2006 r.

FINAŁ PROGRAMU SHOW TIME! MROCZEK JAKO DESPERADO!


Siedem tygodni prób i w końcu przyszedł czas na wielki finał. W piątkowy wieczór cztery gwiazdy: Krystyna Czubówna, Maciej Dowbor, Krzysztof Ibisz i Marcin Mroczek walczyły o nagrody nazwane Złotym oraz Srebrnym Cylindrem. Przedtem wszyscy uczestnicy dostali maksymalną ilość punktów od sędziów i reżyserów przygotowanych występów, zatem decyzja o wygranej należała tylko do widzów.

[link widoczny dla zalogowanych]

Finał okazał się sukcesem Marcina Mroczka. Bliźniak z "M jak miłość" zdobył Złoty Cylinder dzięki piosence "Cancion del Mariachi" z filmu "Desperado". Marcin, pracujący pod opieką reżyserską Olafa Lubaszenki, upodobnił się do Antonio Banderasa, potem świetnie zatańczył i wygrał.

Jednak nie bez trudu, bo po piętach deptał mu Maciek Dowbor, który za radą Janusza Józefowicza, wcielił się w rolę marynarza. W pasiastej koszulce, z marynarskim beretem na głowie (patrz głośny film "Na przepustce" z 1949 r. z Frankiem Sinatrą) zaśpiewał piosenkę Ricky'ego Martina ,,Livin' La Vida Loca ", brawurowo przy tym tańcząc. - Urok pracy z Januszem Józefowiczem polega m.in. na tym, że sceniczne wizje powstają w jego głowie dosłownie w ostatniej chwili - żalił się przed występem Maciek. - Mimo że przed finałem mieliśmy dwa tygodnie, to zasadnicze decyzje zostały podjęte dopiero na dwa dni przed starciem z rywalami. A choreografię miałem niewątpliwie trudną! - dodał. Maciek Dowbor zdobył drugie miejsce i Srebrny Cylinder. Po zakończeniu konkursu byt bardzo dumny. Na sali kibicowały mu, a potem gorąco gratulowały, mama oraz narzeczona Joanna Koroniewska.

Trochę żal, że nie wygrała Krystyna Czubówna, która na pokładzie "Titanica" - dziób "transatlantyka" w holu byłego warszawskiego kina "Palladium" spawano do ostatniej chwili - zaśpiewała słynną piosenkę Celine Dion. Żal też, że przepadł - zrelaksowany jak nigdy dotąd - Krzysztof Ibisz. Prezenter, występujący najczęściej w porządnie skrojonych i wyprasowanych garniturach, w finałowym odcinku programu zdecydował się zostać hiphopowcem. Przedstawił piosenkę "Jak zapomnieć". - Pytałem chłopaków z zespołu break-dance i grupy Jeden Osiem L, jak rapować - opowiada Ibisz. - Musi być luz, nie? - odpowiedzieli. - A więc luźny miałem być.... Przed występem poszedłem do kultowego hiphopowego sklepu w Warszawie. Myślałem, że raperzy noszą portfele na łańcuchach, ale w sklepie mi mówią: - To już "wioska". Myślałem, że trzeba założyć jakieś wisiory, ale okazało się, że to też "wioska". Zgodnie z radą sprzedawców, włożyłem strój rozmiaru XXXL, a nie XXXXL, spodnie niskie w kroku, ale bez przesady, a na przegub frotkę. Niestety, jakoś mu to nie pomogło. Przyznał, że wcześniej nie podejrzewa!, że rapowanie jest takie trudne: - Duży stres. Prowadzenie programu to przy tym pestka.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:02, 12 Lis 2009    Temat postu:

04.09.2006 r.

POLSAT DZIELI SIĘ POSIŁKAMI - POMOC PO RAZ CZWARTY


[link widoczny dla zalogowanych]

Już kolejny raz rusza akcja "Podziel się posiłkiem", projekt charytatywny, organizowany przez firmę Danone, Fundację Polsat i Banki Żywności. Ma on na celu dożywianie biedniejszych dzieci w całej Polsce. Co trzecie dziecko w naszym kraju chodzi głodne, jest więc o co walczyć. Do tej pory udało się zebrać, a potem rozdać, ponad dwa miliony posiłków. Założeniem projektu jest zbieranie żywności (wiktuały zamiast biletu) wśród widzów koncertów zorganizowanych w całej Polsce. Żywność gromadzi specjalny TIR, który właśnie ruszył w trasę. Banki żywności organizują imprezy i pikniki w poszczególnych miastach. W tym roku akcję rozpoczęto wielkim koncertem w Radomiu, w którym wystąpili m.in. Maryla Rodowicz, Monika Brodka, Kasia Cerekwicka, Stachursky i Krzysztof Kiljański.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:40, 12 Lis 2009    Temat postu:

nr 4 z 22.01.2007 r.

TELEWIZYJNE ZWIERZĘ


Zakochał się w sporcie już jako 15-latek, kiedy obejrzał "Wejście smoka". Po pracy nurkuje, odwiedza siłownię i chodzi na fitness. Jest doskonałym organizatorem, więc zawsze znajduje czas na wszystko. Ale Krzyszof Ibisz to przede wszystkim zwierzę telewizyjne. Ma za sobą występy w filmach, serialach i teleturniejach.

[link widoczny dla zalogowanych]

- Pewna kobieta w kiosku powiedziała, że gdybym był nieco wyższy pomyślałaby, że jestem Ibiszem - wspomina.

- Telewizja to Pana żywioł.

Nagrałem ponad tysiąc teleturniejów, poprowadziłem kilka tysięcy imprez i zagrałem w kilku filmach. Mimo to za każdym razem, gdy staję przed kamerą czy na scenie wstępuje we mnie olbrzymia energia. To uczucie, którego nie jestem w stanie z niczym porównać. Wtedy wiem, że żyję i czuję się jak ryba w wodzie. W każdym kolejnym odcinku "Gry w ciemno". Za każdym razem, gdy wchodzę do studia odczuwam adrenalinę, którą uwalniam podczas gry. To z jej powodu uwielbiam moją pracę. Każdy odcinek to świeża porcja emocji.

- Aby tak pracować trzeba mieć niezłą kondycję? Sport to Pana pasja?

Tak. Próbowałem wielu dziedzin, ale naprawdę zakochałem się w nurkowaniu. Mam patent nurka, który pozwala mi schodzić na głębokość 40 m. W przyszłości chciałbym skończyć kurs nurkowania technicznego, dzięki któremu będę mógł podziwiać świat na jeszcze większych głębokościach.

- A fitness?

Jestem wręcz fanatykiem fitness. Ćwiczę minimum pięć razy w tygodniu po trzy godziny. I coraz częściej ubolewam nad tym, że doba ma tylko 24 godziny. Niestety, coraz częściej widzę brak miejsca w kalendarzu. Zawsze wtedy przypominam sobie "Traktat o dobrej Robocie" Tadeusza Kotarbińskiego i znajduję rozwiązanie.

- Czy to właśnie te intensywne ćwiczenia sprawiły, że tak bardzo Pan schudł?

Tak, ale nie tylko schudłem, ale poprawiłem sylwetkę. Trening i stosowanie kilku prostych zasad żywieniowych sprawi, że każdy będzie dobrze wyglądał. Polecam to wszystkim, bo poza wyglądem ma także olbrzymi wpływ na samopoczucie. Teraz z zupełnie innym nastawieniem i samopoczuciem wstaję rano i starcza mi sił na aktywne życie do późnych godzin wieczornych. Mam o wiele więcej energii i bardzo pozytywne nastawienie do świata.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:41, 12 Lis 2009    Temat postu:

nr 5 z 29.01.2007 r.

KRÓLOWE PIĘKNOŚCI WYBRANE


[link widoczny dla zalogowanych]

W Teatrze Dramatycznym w Warszawie, podczas finałowej gali poznaliśmy nazwiska najpiękniejszych Polek 2006 roku. Miłościwie nam panująca Renata Nowak, zwyciężczyni zeszłorocznego wyścigu o koronę oddała trofeum następczyni. Została nią Aleksandra Ogłaza z Bychawy. Nowa Miss ma 19 lat, blond włosy i 176 cm wzrostu. Studiuje turystykę i marzy o dalekich podróżach. Szczególnie zaś do Chin. Pierwszą Wicemiss została 20-letnia studentka politologii Agnieszka Ratyńska z Lublina, tytuł drugiej Wicemiss przypadł 21-letniej Annie Ścibiorek z Łodzi.

Tytuł Miss Polski Nastolatek zdobyła Joanna Skrzyszewska z Kosieczna. Młodzieżowa miss ma 15 lat, jest także blondynką i ma aż 180 cm wzrostu.

Dziewczęta otrzymały piękne nagrody: Miss Polski - samochód osobowy, a Miss Nastolatek - skuter. Podczas finałowej gali 23 finalistki konkursu Miss Polski 2006 i 26 finalistek konkursu Miss Polski Nastolatek zaprezentowało się m.in. w kostiumach kąpielowych i sukniach wieczorowych. Przed finałem dziewczęta pilnie przygotowywały się do występu korzystając z dobrodziejstw jednego z uzdrowisk w Górach Stołowych.

Gospodarzami finałowej gali, transmitowanej przez Polsat, byli KRZYSZTOF IBISZ i Maciej Dowbor, gościem specjalnym natomiast Miss Świata z 1989 r. Aneta Kręglicka. W jury konkursu zasiedli m.in. projektantka Ewa Minge, Rafał Mroczek i Zygmunt ChajZer. Także telewidzowie wybierali swoją faworytkę. Miss Telewidzów została urocza Ewelina Kołomariska ze Skarżyska Kamiennej.

Galę umilili swymi występami Andrzej Piaseczny, Szymon Wydra, Stachursky oraz Carpe Diem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nieoficjalne forum o Krzysztofie Ibiszu Strona Główna -> ARTYKUŁY Z PRASY Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 6 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin