|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:12, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nr 43 z 20.02.2002 r.
GOŚCIE MILE WIDZIANI!
Producenci seriali nie tylko polskich wychodzą ze skóry, żeby ściągnąć przed telewizory jak najwięcej widzów. Ostatnio coraz częściej na filmowe plany zapraszane są gwiazdy kina, piosenkarki, a nawet dziennikarze.
Nic tak nie poprawia oglądalności, jak gwiazda muzyki pop. Britney Spears wkrótce zagra w swoim ulubionym amerykańskim serialu "Seks w wielkim mieście". Będzie siostrzenicą jednej z głównych bohaterek, wyróżniającą się wprost niewyobrażalnym apetytem na mężczyzn! Twórcy polskiego "Na dobre i na złe" wpadli na podobny pomysł. Już 3 marca w roli jednej z pacjentek szpitala w Leśnej Górze zobaczymy Edytę Górniak. Nasi ulubieni lekarze ratować ją będą po próbie samobójczej.
Z gościną w szpitalu
W tydzień po Edycie Górniak w serialu pojawi się gość ze Stanów Zjednoczonych, aktor polskiego pochodzenia znany m.in. ze "Słonecznego patrolu", Peter J. Lucas, który zagra amerykańskiego narzeczonego Agnieszki. A już w najbliższą niedzielę (24 lutego) zobaczymy Maję Komorowską w roli bibliotekarki, cierpiącej na utratę wzroku. Od niedawna w serialu występuje też Alicja Bachleda-Curuś, która gra Anię, koleżankę Tomka ze studiów. Będzie się w nim... troszkę podkochiwać. - To moja pierwsza rola w serialu - mówi nam Alicja. Trochę się bałam, czy podołam zawrotnemu tempu, z jakim kręci się seriale...
Prokop w "Klanie"!
Dziś na planie "Klanu" zaczyna zdjęcia Jerzy Bończak, czyli wredny dozorca Prokop z serialu "Dom". Kazio, którego zagra, na zabój zakocha się w pani Steni (Zofia Merle), czyli uroczej i zagadującej wszystkich sprzątaczce Elmedu. Kazio będzie jej nosił kwiaty i nadużywał powiedzonka. Prawdę powiedziawszy... porcja śmiechu gwarantowana, bo i sama Stenia jest zabawna.
Etatowy arystokrata
Ledwie co pojawił się na planie "Plebanii" jako koneser sztuki, prezenter i dziennikarz Krzysztof Ibisz, a już szykuje się, żeby wystąpić w tym serialu, znany nam dobrze m.in. z "Seksmisji" Olgierd Łukaszewicz. Kogo zagra? Ksawerego Lubinieckiego, arystokratę, ostatniego hrabiego z Tulczyna, który zjawi się w miasteczku, żeby sprzedać Traczowi swą posiadłość.
Kto następny?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:20, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nr 57 z 08.03.2002 r.
ACH CI MĘŻCZYŹNI! - PYTANIA DO PANÓW!
Intymne wyznania Krzysztofa Ibisza, dziennikarza i prezentera telewizyjnego:
1. Z którego wcielenia kobiety domowej najtrudniej przyszłoby zrezygnować mężczyźnie?
a. kucharki
b. kochanki
c. matki
d. sprzątaczki
- Żaden mężczyzna nie wytrzymałby, gdyby jego kobieta domowa nie chciała być przede wszystkim kochanką. Mogłaby za to nie gotować i nie sprzątać.
2. Jaki prezent byłby najbardziej odpowiedni dla ukochanej po dziesięciu latach związku?
a. złoty pierścionek
b. nowoczesny robot kuchenny
c. seksowna bielizna
d. poradnik "Jak wytrzymać z mężczyzną"
- Wybór prezentu na dziesiątą rocznicę związku jest oczywisty: tylko seksowna bielizna.
3. Która z cech kochanka jest dla kobiety najważniejsza?
a. wierność
b. romantyczność
c. inteligencja
d. ciągła gotowość do miłosnych igraszek
- Kobiety traktują mężczyzn całościowo, dlatego gdy wybierają kochanka liczy się zarówno atrakcyjność fizyczna, jak i umysłowa.
4. Która część ciała kobiety jest najbardziej podniecająca?
a. zgrabne nogi
b. biust
c. wszystkie części, byle niczym nie osłonięte
d. piękne włosy
- W kobietach najbardziej podniecające są biodra i stopy.[/b]
5. Czy w realnym świecie bogaty biznesmen mógłby związać się z kobietą lekkich obyczajów, tak jak w filmie "Pretty Woman"?
a. oczywiście, że tak
b. tak, ale tylko na krótko
c. raczej nie, ale cuda się zdarzają
d. absolutnie nie!
[i]- Związek bogatego biznesmena i kobiety lekkich obyczajów? Oczywiście, że możliwy!
6. Co jest najważniejsze u kandydata na męża?
a. mieszkanie
b. uroda
c. samochód
d. stopień naukowy
- Kandydat na męża może nie mieć samochodu ani mieszkania, ale musi być odpowiedzialny i zaradny.
7. W jakim miejscu kobiety najczęściej zostawiają wieczorem ubranie?
a. składają w kostkę i układają na krześle
b. rozwlekają po całym domu
c. wszystko odwieszają na miejsca
d. tworzą wielki stos przy łóżku
- Trudno oczekiwać od kobiety, żeby składała ubranie w kostkę. Najczęściej ciuchy tworzą wielki stos przy łóżku. (Krzysztof Ibisz wybacza, bo sam też tak robi.)
8. Który z komplementów najmniej spodobałby się kobiecie?
a. najbardziej zachwyca mnie twe dojrzałe piękno
b. uwielbiam to, że nie znasz się na polityce ani finansach, ale zawsze chcesz coś o tym powiedzieć
c. gotujesz tak wspaniale, że z przejedzenia od razu zasypiam
d. twoje ciało jest tak puchate i mięciutkie jak moja ukochana podusia z dzieciństwa
- Żadna kobieta nie chciałaby, żeby ją porównać do poduszki, dlatego nigdy nie powiedziałby jej twoje ciało jest tak puchate i mięciutkie jak moja ukochana podusia z dzieciństwa.
9. Czego kobiety nie znoszą u mężczyzn?
a. tego, że mężczyźni dłużej niż kobiety mogą obejść się bez kąpieli
b. tego, że zawsze wolą sport od telenoweli o miłości
c. tego, że kiedy mają stan podgorączkowy, ciężko chorują przez cały tydzień
d. tego, że zawsze podkreślają swoją przewagę nad kobietami
- Kobiety nie znoszą, kiedy mężczyźni zawsze podkreślają swoją przewagę nad nimi.
10. Jakie życzenia z okazji Dnia Kobiet spodobałyby się kobiecie najbardziej?
a. żebyś zawsze była zdrowa i mogła o mnie dbać
b. żeby mężczyźni zawsze byli dla kobiet tak mili jak dzisiaj
c. żeby mężczyźni zawsze mówili kobietom prawdę
d. żebyś umiała sobie poradzić beze mnie kochanie
- Chciałby życzyć paniom z okazji ich święta, żeby mężczyźni zawsze byli dla kobiet tak mili jak w Dniu Kobiet.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:32, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nr 72 z 26.03.2002 r.
ZASTRAJKOWALI W "BARZE"
WROCŁAW Trójka uczestników reality show "Bar", Mirek, Monika i Leszek zastrajkowała. Nie chcą opuścić programu, mimo że zostali z niego karnie usunięci. Siedzą w domu na wrocławskich Bielanach i zapowiadają, że nie wyjdą, dopóki sprawa nie zostanie wyjaśniona. - Pomówiono nas. To świństwo i tak być nie może - mówią zgodnie. Na ścianie domu wisi koszulka z napisem Strajk Monika, Leszek, Miras przeciwko nieprawdzie.
Zaczęło się w sobotę wieczorem. Mimo zakazu wszyscy uczestnicy programu pili alkohol, tak przynajmniej twierdzą realizatorzy. Jest absolutny zakaz picia w czasie pracy. - Uczestnicy wiedzą o tym - mówi Krzysztof Ibisz prowadzący program.
- To nieprawda. Nic nie piłem. W szklance, którą się stukałem z innymi, miałem coca-colę - mówi Mirek. Do wypicia łyka piwa i 20 gramów wódki przyznają się Monika i Leszek. - Wypiłam koło północy łyk, dosłownie łyk piwa - mówi dziewczyna. Leszek zaś utrzymuje, że od wielu lat w ogóle nie pije i wypił symbolicznie 20 gramów czystej wódki. - Wiedziałem, że będę prowadził - dodaje Leszek.
Tymczasem realizatorzy ukarali właśnie tę trójkę. W nocy z niedzieli na poniedziałek została podjęta decyzja, że Monika, Leszek i Mirek dostaną czerwone kartki. Jest to równoznaczne z opuszczeniem programu.
- Nie wyjdziemy stąd, dopóki nie zostaniemy oczyszczeni z zarzutów - zapowiadają strajkujący. Inni uczestnicy programu popierają protest. Dziś w nocy zostanie podjęta decyzja co dalej. Czy realizatorzy ugną się pod wpływem strajku? Zobaczymy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:35, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nr 92 z 19.04.2002 r.
AKTORZY NA BEZROBOCIU!
Bezrobocie w Polsce uderzyło również w aktorów. Nie ma dla nich etatów w teatrach. Mało kręci się filmów. Złote lata telewizji dawno za nami. O role trzeba walczyć i to ostro. Nie wszyscy to potrafią. Nie wszyscy chcą. - Wczoraj widziałem pana w Arszeniku i starych koronkach, a dziś podaje mi pan kawę? - dziwi się gość stołecznej kawiarni u aktorów. - Tam gram, tu pracuję - odpowiada Andrzej Baranowski. Kelner i aktor. Nie miał szczęścia. Od studiów w 1977 grał w teatrach, ale w 1990 został zredukowany. W filmie miał kilkanaście drugoplanowych ról dworzanina w Królowej Bonie, kierowcy w Plebanii... - Brałem udział w 100 castingach. Ani razu nie dostałem roli - mówi. - Czasami gram epizod w serialu, litościwi koledzy załatwią. Jak się nie ma... Baranowski gra czasem w Teatrze Sabat Małgorzaty Potockiej. Ma kontrakt na 10 przedstawień w miesiącu, ale... brakuje publiczności. Sztuka Arszenik i stare koronki, z gwiazdą Hanką Bielicką, idzie zaledwie dwa razy w miesiącu. - Jeżdżę po Polsce z teatrem objazdowym Test Andrzeja Marii Marczewskiego. To pozwala mi przeżyć - mówi. Nawet nie myśli o rzuceniu pracy w restauracji, z tego żyje, lecz jako kelner nie czuje się dobrze. Ale jak się nie ma, co się lubi... Dlatego nawet kiedy podaje kawę nie przestaje być aktorem. Gra: uśmiechy, gesty, potrafi rzucić się na kolana przed piękną kobietą. Żeby każda chwila była jak spektakl - mówi. Maluje pejzaże, portrety i cieszy się, że szefowie pozwalają mu je wieszać w kawiarni. Podobają się ludziom, ale nikt ich nie kupuje.
Parę ulic dalej, w Małej Czarnej, pracuje Katarzyna Herman, młoda aktorka związana z Teatrem Powszechnym. Podaje kawę. - To ciekawsze zajęcie niż granie w sitcomach - uważa. Jeszcze ma ambicje.
Bezrobotni
Coraz więcej artystów nie jest w stanie utrzymać się z grania. Bezrobotni? To zawsze był wolny zawód. Nie trzeba mieć etatu, by dobrze zarabiać. Ale nie do wszystkich dzwonią reżyserzy. Ilu ludzi szuka pracy... Małgorzata Rożniatowska, prowadzi Biuro Informacji i Promocji przy Związku Artystów Scen Polskich. Taki pośredniak dla aktorów bez pracy. Pokazuje opasłe segregatory w nich zdjęcia 900 aktorek i aktorów z całej Polski.
- Pomagamy im znaleźć pracę: w filmie, serialach i reklamówkach. Aktorzy, żeby złapać rolę, zapisują się też do agencji aktorskich, biegają na castingi. Nie wszyscy z równym zapałem. Starsi uważają, że skoro mają nazwisko i dorobek, to sami reżyserzy powinni do nich dzwonić. Wstydzą się prosić o role. Aktorzy to bardzo wrażliwi ludzie. Trudno im przystosować się do nowej rzeczywistości - mówi Ewa Rączy, agentka. Kiedyś aktorka.
Zabłysnął...
- Nie biorę udziału w castingach - Andrzej Malec (55 lat), miał 6 lat przerwy w graniu. - Nie umiem walczyć. Przebijać się wśród 300 kandydatów na castingu do jakiejś rólki nie mam takiej odporności psychicznej. Zagrałem ostatnio w filmie i reklamie, ale tylko dlatego, że ktoś mi zaproponował. A kiedyś był gwiazdą. Jeszcze student w 1972 zagrał główną rolę w "Trzeba zabić tę miłość" u boku Jadwigi Jankowskiej-Cieślak. Potem wziął go do swojego teatru Mistrz Hanuszkiewicz. Młody gniewny mówili o nim i wróżyli wielką przyszłość. Ale przyszedł stan wojenny, teatr zamknięto, Malec, jak wielu kolegów, bojkotował państwowe media. - Zostałem kelnerem, potem przez trzy lata byłem kucharzem u Bliklego. Malowałem obrazy wylicza. Teraz pomagam znajomym w pensjonacie na Mazurach. Od 3 lat znów ma etat w teatrze. Gra w sztuce dla dzieci oraz rolę księdza i papieża w "Kordianie". Coraz trudniej uczy się ról, zżera go trema. - Ale jestem optymistą. Jest jeszcze teatr życia. Staram się nie zepsuć tej roli. Mieszka sam w małym mieszkaniu w wieżowcu. Jeździ rowerem, co sąsiedzi uznają za fanaberię. Są przekonani: gdzieś ukrywa Mercedesa. - Przecież aktor musi być bogaty - śmieje się Andrzej Malec. - Ale mnie wychowano w pokorze. Nie mam pretensji do losu.
Takie czasy
Tatiana Sosna-Sarno: była restauratorka, obecnie zajmuje się domem i szlifuje angielski. Czasem chwyci jakiś epizod. Kiedyś zagrywała się na śmierć "Polskie drogi", "Człowiek z żelaza", "Lekcja martwego języka"... Ale się skończyło. - Zajęłam się gastronomią, musiałam czymś zapełnić czas - mówi. A przecież od studiów grałam na okrągło. Nie miałam nawet podróży poślubnej: cały czas teatr, film, telewizja. W 1986 przestałam pracować na etacie w teatrze. Nikt odtąd nie zapraszał mnie na próbne zdjęcia. Pizzeria pani Tatiany, a potem klub Scena były punktem kontaktowym dla bezrobotnych aktorów. Dorabiali u niej jako barmani i kelnerzy: Piotr Skarga, Jolanta Grusznic, Edyta Olszówka, Bogusław Sar... - Takie czasy. Nie tylko my, aktorzy, nie mamy pracy. Moim kolegom ze studiów różnie się wiedzie: Basia Bursztynowicz długo nie grała, ale w końcu dostała rolę w "Klanie". Janek Cichocki uczy w szkole teatralnej w Berlinie. Laura Łącz prowadzi koncerty, uczy w szkole teatralnej i pisze książki dla dzieci. Nie czuję się spełniona, wciąż czekam na rolę życia - zwierza się Tatiana Sosna-Sarno. Marzę o impresario, który chciałby promować właśnie mnie.
Grać za wszelką cenę
- Młodzi nie mają oporów. Im jest łatwiej walczyć w castingach, prosić o role. Nie znają innego życia. Chcę dużo grać, dlatego po szkole przyjechałam do Warszawy. Tu jest najwięcej możliwości - mówi Aleksandra Ciejek. Zrezygnowałam z propozycji etatu w szczecińskim teatrze. Nie żałuję. Gra w programie dla dzieci w telewizji, w teatrze na kontrakcie i w serialu "Graczykowie". I reklamach dla chleba. - Za jeden dzień dostaje się tu tyle, co przez rok w teatrze. Jednak nie wszyscy młodzi chcą zrezygnować z teatru, by walczyć o role w filmach i serialach. Grzegorz Kwas od ukończenia studiów (1996) gra bez przerwy w teatrze w Kielcach. Zauważono go: w ub. roku dostał nagrodę im. Leona Schillera dla młodych artystów sceny. Kocha teatr. Film? Podczas studiów zagrał epizod w "Liście Schindlera", pokazał się w "Spisie cudzołożnic". W 2001 roku w "Wiedźminie". Ewa Rączy, agentka: Udało mi się go zaciągnąć na casting do "Wiedźmina". Od razu go zaangażowali. Pytali, skąd wyciągnęłam takiego fajnego aktora. On ma talent na miarę Łomnickiego. Ale żaden reżyser nie dzwoni do niego, nie proponuje roli nie znają go.
Liczy się sztuka
Grzegorz Kwas: Kiedy odbierałem tę nagrodę, mówili mi teraz wszystko stoi przed tobą otworem. Chodziłem po warszawskich teatrach nie ma dla mnie miejsca. Bardzo chciałbym grać w filmie, jestem w dwóch agencjach aktorskich, ale nie dostaję konkretnych propozycji. Jakieś reklamy, epizody... To już wolę główne role w Kielcach. Ale może za mało się staram...
- Aktorzy z Polski nie jeżdżą na castingi do Warszawy, bo nie mają pieniędzy na bilety i hotel - tłumaczy Małgorzata Rożniatowska. Zarabiają w teatrach po tysiąc zł. No i boją się opuszczać przedstawienia, aby nie stracić choć tego. Nie wystarczy talent, by odnieść sukces. Trzeba ogromnej determinacji. Trzeba umieć się promować. Nie każdy to potrafi. Dlatego przepadają wielkie talenty kończy.
Oni zrezygnowali
Maciej Orłoś, Krzysztof Ibisz, Jolanta Pieńkowska, Krzysztof Luft i Iwona Radziszewska wszyscy po studiach aktorskich nie chcieli grać. Postawili na dziennikarstwo telewizyjne. Zdobyli popularność, nie martwią się o chleb. Najwaźniejsze nie czekać! Radzi Violetta Buhl, reżyser obsady m.in. wszystkich filmów Krzysztofa Kieślowskiego, seriali "M jak miłość", "Marzeń do spełnienia", "Plebanii": Dlaczego jest bezrobocie wśród aktorów? Bo filmów robi się w Polsce bardzo mało, coraz mniej. A co roku kończy szkoły aktorskie przynajmniej setka młodych ludzi. Po dwadzieścioro ze szkół w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Łodzi plus dwudziestka ze szkół prywatnych. Młody aktor kończy szkołę i na dzień dobry powiada, że interesuje go wyłącznie teatr albo ewentualnie główne role w ambitnych filmach. Prawda jest taka, że udaje się najwyżej paru osobom z rocznika. Pozostali albo decydują się na każdą rolę, albo czekają i... po 3 latach nikt już o nich nie pamięta. Często przychodzą do mnie aktorzy 40-50-letni, którzy latami siedzieli w teatrach w złudnym poczuciu bezpieczeństwa. Teraz, gdy ich zwolniono, rozpaczają. Nie umieją się odnaleźć. Jeśli aktor nie pokazał swojej osobowości przez 20 czy 30 lat, kto uwierzy, że uda mu się to zrobić dzisiaj? Aktorom młodym radziłabym: Nie wierzyć, że wszystko załatwia się przez znajomości. Kręcić się w środowisku, pokazywać swoje zdjęcia, przekonywać do siebie. Zapisać się do agencji aktorskiej. Może zmienić zawód...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:41, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nr 110 z 13.05.2002 r.
MISSKI ZJECHAŁY DO WARSZAWY!
Czterdzieści młodych kobiet wezmie udział w finałowym konkursie Miss Europa 2002, który po raz pierwszy odbędzie się w naszym kraju. Wszystkie dziewczyny są w Polsce pierwszy raz. Mile je zaskoczyła uroda Warszawy i... naszych reprezentantek. Organizatorzy konkursu na początek pokazali dziewczętom Stare Miasto, a w jednej z restauracji na Rynku zjadły obiad. - Niewiele jeszcze widziałam - powiedziała SE Jessica Laberterie z Francji, ale bardzo mi się podoba warszawskie Stare Miasto. Zaskoczyło mnie, że w Polsce jest cieplej niż w Paryżu i są tak piękne kafejki. I podobał mi się Pałac Kultury! Reprezentantki 24 krajów Europy czeka pracowity tydzień. W hotelu na Mazurach będą przygotowywać się do gali finałowej, w której zobaczymy aż trzy Polki, bo w tym konkursie każdy kraj może zgłosić trzy kandydatki. Są to: 18-letnia Małgorzata Książek z Chrzanowa, 21-letnia Katarzyna Sitarska z Warszawy i 18-letnia Anna Baltrukiewicz z Gryfic. Koncert galowy odbędzie się w najbliższą niedzielę, 19 maja w warszawskim Teatrze Muzycznym Roma, a jego gospodarzem będzie Krzysztof Ibisz. Transmisję przeprowadzi Polsat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:42, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nr 111 z 14.05.2002 r.
CIEKAWOSTKI: BĘDZIE "BAR 2"!
Telewizja Polsat planuje realizację drugiej części popularnego reality show "Bar". Program ma pojawić się na antenie tej stacji we wrześniu. Nowych uczestników realizatorzy programu będą poszukiwać w czasie wakacji. Do pierwszej edycji programu, którą prowadzi Krzysztof Ibisz, zgłosiło się prawie 16 tysięcy osób! Jej finał odbędzie się 25 maja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:58, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nr 193 z 20.08.2002 r.
ZNÓW STANĄ ZA BAREM!
We wrześniu rusza druga edycja "Baru". W programie sporo zmian: inne będą zasady gry, wystrój wnętrza i miejsce, gdzie będą mieszkać uczestnicy...
W nowym "Barze" o główną nagrodę, prawdopodobnie luksusowe mieszkanie, będą walczyć dwie drużyny. W pierwszej grupie znajdą się przedstawiciele pokolenia dwudziestolatków mówią producenci. Ich zadaniem będzie zabawiać gości organizując najróżniejsze imprezy.
Szołmeni i biznesmeni
Do grupy szołmenów trafią prawdziwe artystyczne dusze, które zainteresują sobą widzów. Nie muszą mieć żadnego doświadczenia w prowadzeniu lokalu. Chodzi o to, by razem z gośćmi dobrze się bawili mówią producenci. W drugiej grupie znajdą się ludzie, których zadaniem będzie zrobić dobry interes i... zarobić. - Dla nich "Bar" to nie tylko telewizyjny show, ale przede wszystkim biznesowy poligon w centrum miasta. Ich broń to doświadczenie, znajomość biznesu, pracowitość i determinacja w dążeniu do celu - mówi Marta Libner z biura prasowego programu.
W nowym "Barze" będzie rywalizacja między drużynami: kto przyciągnie i utrzyma najwięcej klientów, ten będzie miał największe szanse na zwycięstwo.
Nowy plus minus
W pierwszej edycji "Baru" co tydzień odbywało się spotkanie plus minus, w którym brali udział wszyscy uczestnicy. Spośród siebie (przyznając minusy) typowali osobę, która zasiadała na pierwszym "Gorącym Krześle" i osobę z największą liczbą plusów, która wskazywała jej rywala na drugim "Gorącym Krześle". Teraz to się zmieni. Co tydzień będą się odbywały dwa spotkania plus minus: pierwsze w grupie szołmenów, drugie w grupie biznesmenów mówią producenci "Baru". A przez cały tydzień telewidzowie będą głosować na wybraną grupę. Ta, która w ciągu tygodnia zbierze najwięcej głosów, będzie zwolniona z sobotnich "Gorących Krzeseł".
Grupy szołmenów i biznesmenów będą pracowały na przemian. Gdy jedni będą w barze, drudzy zmierzą się z powierzonymi im zadaniami. Nowe mieszkanie Barmani zamieszkają też gdzie indziej. Nie będą już jeździć do domów, w których były kręcone "Dwa Światy" czy "Amazonki". Tym razem do ich dyspozycji oddane zostanie mieszkanie przy ul. Świdnickiej, naprzeciwko Baru. Na 270 metrach kwadratowych już trwa remont. Zmieni się także wystrój wnętrza "Baru". Jaki będzie? To na razie tajemnica mówią producenci. Nie zmieni się tylko prowadzący programu. Nadal nim będzie Krzysztof Ibisz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:01, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nr 206 z 04.09.2002 r.
"BAR" ZOSTAŁ WZIĘTY!
Od 14 września znów oglądamy w Polsacie "Bar". Wystąpi w nim 7 mężczyzn i 7 kobiet, a poprowadzi program Krzysztof Ibisz.
Na casting do drugiej edycji "Baru" zgłosiło się aż 25 tys. osób. Różnią się charakterem, wyglądem, poczuciem humoru i... inteligencją. Takie jest założenie programu. Zobaczymy 14 różnych osób, a każda z nich będzie miała jakąś rolę do odegrania. Będzie przywódca, organizator, ale też i słodka idiotka, która ma po prostu dobrze wyglądać.
- "Bar" wygra ten, kto spodoba się największej liczbie widzów - zdradza kulisy programu jeden z organizatorów.
Na casting do Szklarskiej Poręby przyjechali ludzie z całej Polski. I nie tylko. W walce o wejście do finałowej 14 zmagały się osoby z Armenii, a nawet Wenezueli czy Burkina Faso w Afryce. Pierwsza runda już rozstrzygnięta. Wiadomo, kto w "Barze" będzie walczył o główną nagrodę mieszkanie. Płakali nie tylko ci, którzy odpadli z programu, ale także ci, którzy się dostali z radości. Niektórzy siłą powstrzymywali łzy. - Chłopaki nie płaczą - mówi jeden z finalistów, Tomek Kurzawa.
Wśród szczęśliwców, którzy weszli do programu, jest m.in. Narine Torofian. Do Polski przyjechała z Armenii, gdy miała 12 lat. Jej atutem jest piękny glos. - Będę śpiewać w "Barze" - zapewnia.
- Cały reality show ma się zmienić. Będzie bardziej spokojny, będzie w nim można posłuchać dobrej muzyki, jakiegoś jazzu - mówi Marek Szklarz z biura prasowego programu. Dlatego między innymi do programu nie dostali się: wicemistrz świata w kick boxingu ani zapalony motocyklista rodem z Wenezueli. Szkoda. - Liczyłem, że poznam ludzi, że zobaczę wielki świat. Niestety, nie udało się - mówi Jairo Siguera Gomez.
Do programu wszedł natomiast Eric Alira z... Afryki! - Jestem instruktorem tańca afrykańskiego. Jedynym w Polsce - podkreśla Alira. Ma 32 lata, od siedmiu mieszka w Polsce. Uśmiecha się promiennie. Przed chwilą dowiedział się, że jest w "Barze". - Cieszę się jak nie wiem co! Żona i dzieci się ucieszą i cały Chocianów, gdzie mieszkam. Zobaczymy, czy widzów zaszokuje czarny kolor mojej skóry. Mam nadzieję, że Polacy mnie polubią. Bo ja bardzo lubię Polaków - śmieje się.
- Wszyscy, którzy dostali się do programu, to osobowości. Nie ma ludzi nudnych. Każdy z nich, mimo młodego wieku, ma jakiś sposób na życie, coś w życiu osiągnął - mówi Szklarz. A poza tym mają wiele talentów: grają na fortepianie, saksofonie, na... bębnach.
Barmani zostaną podzieleni na dwie rywalizujące ze sobą grupy. W jaki sposób barmani będą między sobą walczyć o główną nagrodę? - Szczegóły scenariusza na razie trzymamy w tajemnicy - mówią producenci Baru. Ale już niedługo wszystko będzie jasne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:07, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nr 257 z 04.11.2002 r.
POWALCZĄ O KASĘ!
Nowy teleturniej "Awantura o kasę" zastąpi w Polsacie "Życiową szansę". Poprowadzi go Krzysztof Ibisz. Emocje sięgające zenitu, wielkie zwycięstwa i wielkie porażki. Każda drużyna będzie musiała zaryzykować własne pieniądze i przelicytować przeciwników. Dzisiaj pierwszy odcinek nowego teleturnieju.
- W pierwszym etapie rywalizują między sobą trzy drużyny, po cztery osoby w każdej. Do drugiego etapu przechodzi tylko jedna z nich. Zmierzy się ona ze zwycięzcą poprzedniego odcinka, tzw. drużyną mistrzów. Wtedy zacznie się walka o wielkie pieniądze... mówi Paweł Janosik, kierownik produkcji.
Ryzykują własną kasę.
Każda drużyna odpowiada na wylosowane przez Krzysztofa Ibisza pytania z 31 kategorii: z matematyki, muzyki rozrywkowej, ze sportu, motoryzacji lub z... ciekawostek. - A to może być wszystko, na przykład uczestnicy będą musieli powiedzieć, jak się nazywa i do czego służy pokazany przez nas przedmiot - mówi Janosik.
- Przed przystąpieniem do rywalizacji każda drużyna musi wpłacić 5 tysięcy złotych do wspólnej kasy. Ryzykują własne pieniądze. To podnosi adrenalinę - dodaje Okił Khamidov, reżyser programu.
Gdy zawodnicy usłyszą, z jakiej dziedziny pochodzi pytanie zaczyna się licytacja. Kto da więcej, kto przebije przeciwnika, ten odpowiada. Jeśli dobrze dostaje kasę, jeśli źle cała pula przechodzi na konto następnego pytania. Drużyna zwycięzców odcinka walczy w następnym programie o utrzymanie tytułu mistrza. - W programie można wygrać nieograniczoną ilość pieniędzy. Jeśli uczestnikom dopisze szczęście i będą dobrzy, mogą walczyć o kasę nawet przez kilkadziesiąt odcinków - wyjaśnia Janosik.
Jak w kosmosie
- Ten program to dużo emocji, dobrej zabawy... mówi Krzysztof Ibisz. Sam jeszcze nie wiem, jak będzie wyglądać jego ostateczna wersja, ale będzie to na pewno coś nowego w polskiej telewizji - stwierdza.
Trwa nagranie. W wielkim studiu kosmiczna scenografia: olbrzymi telebim, srebrne kule, srebrne podłogi, gra świateł na ścianach. Wszystko jest w ciągłym ruchu, kamerzyści biegają od jednego uczestnika do drugiego, robią zbliżenia, nad głowami, na wielkim ramieniu przelatuje kolejna kamera... Oglądamy finałową rozgrywkę. Drużyna mistrzów, ubrana w czarne togi, broni tytułu. 8 pytań. Trwa zażarta walka: idą na całość i grają va banque. Tym razem zwyciężają mistrzowie z poprzedniego odcinka. Będą mieli kolejną szansę, żeby pomnożyć swoje pieniądze.
Pokonać mistrza
- Oj, to jest stres! Ale przede wszystkim wspaniała zabawa... mówi Ewa, jedna z uczestniczek.
- Kiedy kamera wycelowana jest prosto w twarz, wszystkie pytania wydają się trudne. Człowiek nie pamięta nawet jak się nazywa - dodaje Agata, druga z finalistek.
Chętni przyjechali z całej Polski.
W szranki może stanąć każdy, kto skończył 18 lat. Najlepiej, żeby każdy z członków drużyny był dobry w jakiejś innej dziedzinie, bo wtedy mają większe szanse być mistrzami - mówi kierownik produkcji. Wierzymy, że już niedługo ludzie będą przyjeżdżali tylko po to, żeby zmierzyć się z najlepszymi i pokonać ich.
Program oglądamy od dziś w poniedziałki, środy i piątki o 19.15 w Polsacie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:16, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nr 70 z 24.03.2003 r.
IBISZ GRA W RULETKĘ!
Krzysztof Ibisz zastąpi Henryka Talara w roli prowadzącego drugą edycję teleturnieju "Rosyjska ruletka", nadawanego w Polsacie. "Rosyjska ruletka" to teleturniej wiedzy ogólnej, walczy w nim pięciu zawodników, wygrywa ten, kto najlepiej odpowiada i ma nieco szczęścia. Ibisz prowadzi w Polsacie również program "Awantura o kasę".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:17, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Wrocław - nr 75 z 29.03.2003 r.
KRĘCI I... UPIĘKSZA!
Do pracy w swoim salonie Okił Khamidov wybrał najlepszych.
Okił Khamidov, twórca serialu "Świat według Kiepskich" i programów telewizyjnych "Życiowa szansa" i "Dwa światy" otworzył we Wrocławiu... salon fryzjerski. U Okiła czeszą się gwiazdy telewizji i filmu. Na pierwszy ogień poszli Krzysztof Ibisz i Marzena Kipiel-Sztuka, czyli serialowa Halinka Kiepska. Sam reżyser nie łapie jednak za nożyce i grzebień. - Ja się po prostu na tym nie znam - przyznaje.
Twórca reality show "Bar" i "Dwa światy" zatrudnia ponad 10 osób. Salon nazywa się Okił. Tuż po wejściu w oczy rzuca się zawieszona na filarze szpula filmowa. Posadzka jest wyłożona gwiazdami sław niczym aleja w Hollywood. Swoje gwiazdy mają m. in. Andrzej Grabowski, czyli Ferduś Kiepski, Skiba z zespołu Big Cyc, aktor Leon Niemczyk czy znany z serialu "M jak Miłość" Robert Gonera. Obok widnieją ich autografy. Na ścianach zdjęcia z filmów i programów, które wyreżyserował Okił. Swoje zaszczytne miejsce na półkach zamontowanych w salonie mają jeszcze znaleźć nagrody przyznane dla Khamidova. M.in. Telekamery i Drewniany Oskar. Poza tym salon wygląda zwyczajnie: eleganckie lustra, fotele. Panie i panowie mogą też skorzystać z solarium i kosmetyczki. To, że powstał ten salon to przypadek.
- W czasie pobytu w Juracie poznałem bardzo zdolnego fryzjera. Prawdziwego artystę Michała Chabzdę. Czesał sławy w jednym z nadmorskich hoteli w Polsce. Zdradził mi podczas rozmowy, że chciałby otworzyć elegancki salon w jakimś dużym mieście. Brakowało mu jednak pieniędzy - opowiada Khamidov. - Postanowiłem spełnić jego marzenie i zarazem zainwestować trochę gotówki - zdradza nam.
W ciągu kilku miesięcy zorganizował salon. Dla swoich przyszłych pracowników, jak na filmowca przystało, Okił zorganizował... casting. Chętnych do pracy zgłosiło się ponad 50 osób z całej Polski. - Wybraliśmy najlepszych - mówi. Salon działa od kilkunastu dni. Oficjalne otwarcie nastąpi jednak dzisiaj.
- Klientów mamy sporo. Przyjeżdżają do nas z Warszawy, Jeleniej Góry, a nawet z Gdańska - opowiada Michał Chabzda. Jest jednym z najlepszych mistrzów fryzjerstwa w Polsce. Czesały się u niego m.in. Maryla Rodowicz, Wojciech Mann i Krzysztof Materna, żona Michała Wiśniewskiego i sam lider zespołu Ich Troje. - Ale to nie ja mu zrobiłem takie czerwone włosy - mówi Chabzda. Także nienaganna fryzura Krzysztofa Ibisza, prowadzącego "Awanturę o kasę" to jego zasługa. - To nie jest jednak tylko salon dla elity, dla polskiej śmietanki - zastrzega właściciel. - Do salonu może przyjść każdy z ulicy. Chociaż... ceny są dość wygórowane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:18, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nr 75 z 29.03.2003 r.
(NIE) KIEPSKIE FRYZURY
W reżysersko-fryzjerskim salonie Okił Khamidov, twórca serialu "Świat według Kiepskich" otworzył we Wrocławiu... salon fryzjerski. U Okiła czeszą się gwiazdy telewizji i filmu. Na pierwszy ogień poszli Krzysztof Ibisz i Marzena Kipiel-Sztuka, czyli serialowa Halinka Kiepska. Khamidov zatrudnia ponad 10 osób, jednak nie strzyże. - Poznałem bardzo zdolnego fryzjera i zainwestowałem w salon opowiada Khamidov. Oficjalne otwarcie salonu dzisiaj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:19, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nr 85 z 10.04.2003 r.
JAK ZŁAPAĆ SZCZĘŚCIE ZA NOGI?
Teleturnieje kuszą coraz ciekawszymi nagrodami. Ale telewidzowie nie zawsze wiedzą, jak o nie zawalczyć. Specjalnie dla nich prezentujemy NASZ przewodnik po najpopularniejszych teleturniejach wyjaśniamy, gdzie się zgłosić, i co zrobić, by wygrać.
"Jaka to melodia?":
Główna nagroda: 10 tys. złotych oraz samochód. Prowadzący: Robert Janowski. Zasady gry: zawodnicy odgadują tytuły piosenek na podstawie ich krótkich fragmentów. Nagranie programu: w Warszawie (przyjazd na koszt własny). Zgłoszenie i eliminacje: eliminacje odbywają się raz na trzy miesiące. Informacje o ich terminie i miejscu (są to duże miasta w Polsce) podawane są w programie. Na eliminacje należy zgłosić się osobiście i wypełnić ankietę o sobie. Następnie kandydaci są zapraszani na rozmowę kwalifikacyjną, która ma na celu sprawdzenie predyspozycji do wzięcia udziału w tej telewizyjnej grze muzycznej. Emisja: piątek 18.45, sobota, niedziela 18.35.
"Kochamy polskie seriale":
Główna nagroda: 300 tys. złotych. Prowadzący: Jacek Chmielnik. Zasady gry: dwie rodziny odpowiadają na pytania dotyczące polskich seriali. W pierwszych dwóch rundach oglądają ich fragmenty i wybierają poprawną odpowiedź z czterech możliwych wariantów. W ostatnim etapie trzeba wykazać się nie tyko wiedzą, ale także refleksem. Nagranie programu: w Lublinie (przyjazd na koszt własny). Zgłoszenie: należy zadzwonić pod numer audiotele: 0-700 45 600 (koszt połączenia 2,10 zł/min + VAT) lub wysłać SMS pod numer: 7293 o treści NABOR (opłata 2 zł + VAT). Eliminacje: spośród wszystkich zgłoszeń realizatorzy dzwonią do losowo wybranych kandydatów i 20 rodzin zapraszają do studia. Jednego dnia nagrywane są cztery odcinki więc z tych 20 rodzin 8 również losowo wybranych bierze udział w grze. Emisja: niedziela 13.35.
"Miliard w rozumie":
Główna nagroda: 100 tys. złotych. Prowadzący: Janusz Weiss. Zasady gry: uczestnicy odpowiadają na pytania z wylosowanych przez siebie dziedzin wiedzy. Nagranie programu: w Krakowie (przyjazd na koszt własny). Zgłoszenie: należy odpowiedzieć na pytania znajdujące się interaktywnym formularzu w Internecie na stronie: miliard.pwn.pl. Można także zgłosić się dzwoniąc pod numer audiotele: 0700 650 500 (opłata za minutę połączenia 2,44 zł z VAT). Eliminacje: osoby, które prawidłowo odpowiedzą na pytania, wezmą udział w losowaniu. Wylosowani sprawdzą swą wiedzę w teście. Testy odbywają się w Warszawie. W ciągu roku 21 osób z największą liczbą punktów, zdobytych w testach, weźmie udział w rozgrywkach telewizyjnych. Emisja: co dwa tygodnie, sobota 12.30.
"Wielka Gra":
Główna nagroda: 40 tys. zł. Prowadzący: StanisŁawa Ryster. Zasady gry: uczestnicy odpowiadają na pytania z konkretnego tematu. Na każdą odpowiedź mają od 20 sekund w pierwszym etapie, do 2 minut w końcowym. Nagranie programu: w Warszawie (przyjazd na koszt własny). Zgłoszenie: tematy kolejnych odcinków teleturnieju i termin zgłoszeń podawane są po programie. Eliminacje: odbywają się w Warszawie. Zainteresowani wypełniają, w dwóch etapach, testy. Wymagana jest głęboka wiedza na konkretny temat. Emisja: co dwa tygodnie, sobota 15.00.
"Familiada":
Główna nagroda: 15 tysięcy złotych plus liczba punktów pomnożona przez 3 zł. Prowadzący: Karol Strasburger. Zasady gry: dwie rodziny odgadują odpowiedzi na pytania, które zadano wcześniej grupie 100 osób. Nagranie programu: w Warszawie, producent Familiady zwraca koszty podróży. Zgłoszenia: zdjęcie pięciu pełnoletnich i spokrewnionych ze sobą osób oraz imię, nazwisko, dokładny adres i telefon głowy rodziny wysyłamy na adres: Familiada, 03-422 Warszawa, ul. Inżynierska 4. Po miesiącu od wysłania zgłoszenia należy zadzwonić pod numer: 618-00-65, aby dowiedzieć się, czy zostaniemy zaproszeni na eliminacje. Eliminacje: ocenia się wygląd rodziny i jakość zdjęcia. Eliminacje odbywają się w województwie, z którego nadeszło najwięcej zgłoszeń. Do programu zostają zakwalifikowane najweselsze i najbardziej otwarte rodziny. Emisja: sobota i niedziela 14.00.
"Jeden z dziesięciu":
Główne nagrody: samochód, wycieczka zagraniczna, lub komplet skórzanych mebli. Prowadzący: Tadeusz Sznuk. Zasady gry: zawodnicy odpowiadają na pytania losowane przez prowadzącego. Po trzech błędnych odpowiedziach wypadają z gry. Nagranie programu: w Warszawie (przyjazd na koszt własny). Zgłoszenie: wysyłamy na adres: Jeden z dziesięciu, 00-975 Warszawa 12, skr. 188. Eliminacje: odbywają się w Warszawie i biorą w nich udział wszyscy, którzy nadesłali zgłoszenia. Wypełniają test z wiedzy ogólnej. Najlepsi zapraszani są do programu. Emisja: wtorek, środa, czwartek 19.00.
"Chwila prawdy":
Główna nagroda: z listy nagród członkowie rodziny sami wybierają samochód, sprzęt AGD i RTV, meble, rowery, wycieczki itd. Prowadzący: Zygmunt Chajzer. Zasady gry: uczestnicy wykonują bardzo różne konkurencje pamięciowe, zręcznościowe lub wytrzymałościowe. Na przygotowanie się do zadania mają tydzień. W przygotowaniach bierze udział cała rodzina, ale tylko jedna osoba wykonuje zadanie w studiu. Nagranie programu: w Krakowie (przyjazd na koszt własny). Zgłoszenie: telefoniczne pod numerem: 0 700-483-066 (koszt 2,56 zł z VAT) lub SMS o treści chwila pod numer: 76 22 (koszt 6 zł). Eliminacje: każdy, kto się zgłosi, dostaje potwierdzenie zwrotne i adres, pod którym należy wysłać zdjęcie rodziny i opisujący ją list. Wybrane rodziny są zapraszane na castingi do Warszawy lub do Krakowa. Emisja: poniedziałek 21.25.
"Maraton uśmiechu":
Główna nagroda: samochód. Prowadzące: Aleksandra Wolf i Manuela Michalak. Zasady gry: uczestnicy opowiadają dowcipy lub anegdoty. Trzeba wykazać się umiejętnością rozbawiania publiczności. Nagranie programu: w Warszawie (przyjazd na koszt własny). Zgłoszenie: telefoniczne pod numerem: 0 (prefix) 22 453-63-90 lub faksem: 0 (prefix) 22 856-63-91. Można też wysłać list pod adresem: TVN Sp. z o.o., ul. Augustówka 3, 02-981 Warszawa z dopiskiem Maraton uśmiechu lub pocztą elektroniczną: [link widoczny dla zalogowanych]. Eliminacje: wszyscy, którzy wysłali zgłoszenia, zapraszani są na rozmowę kwalifikacyjną. Po przedstawieniu się opowiadają dowcipy. Najlepsi wezmą udział w grze. Emisja: poniedziałek 22.40.
"Awantura o kasę":
Główna nagroda: można wygrać każdą sumę pieniędzy. Prowadzący: Krzysztof Ibisz. Zasady gry: w pierwszym etapie rywalizują ze sobą trzy czteroosobowe drużyny odpowiadając na pytania z różnych dziedzin wiedzy, ta która wygra (będzie miała po szóstym pytaniu najwięcej pieniędzy) przechodzi do etapu drugiego. Tu również trzeba się wykazać wszechstronną wiedzą i dobrą taktyką w licytacjach. Nagranie programu: we Wrocławiu (przyjazd na koszt własny). Zgłoszenie: wysyłamy SMS ze swoim imieniem i nazwiskiem pod numer: 7643 (koszt 6 zł + VAT). Eliminacje: osoby wylosowane przez komputer, przechodzą test telefoniczny. Ci, którzy mają najlepsze wyniki są dobierani w drużyny i zapraszani na eliminacje drużynowe. Cztery drużyny są zapraszane na rozmowy kwalifikacyjne i testy. Trzy najlepsze biorą udział w grze. Emisja: piątek, poniedziałek, środa 19.15.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:55, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nr 299 z 24.12.2003 r.
SKAKANIE PO EKRANIE!
Dziennikarze i prezenterzy śmigają po ekranie, przeskakując od stacji do stacji. Zmieniają pracę, bo lubią, czasami bo muszą.
Rekordzistką jest Magda Mołek (27 l.). Pracowała prawie we wszystkich stacjach telewizyjnych.
Zaczynała 9 lat temu od rodzinnego Lubina, gdzie z castingu trafiła do lokalnej telewizji. Potem była w TVP Wrocław. Pojechała na casting do Warszawy i dostała się do RTL 7. Stamtąd przeszła do Canal+, gdzie m.in. przeprowadzała wywiady. Szybko znalazła się w TV Puls. Od przeszło roku jest prezenterką Jedynki. Ma program "Spełniamy marzenia", występuje też w "Kawie czy herbacie".
Krzysztof Ibisz (38 l.) długi czas kojarzony był z Jedynką. To tam błysnął w teleturnieju "Czar par" Mariusza Waltera (1993 r.). W 1997 r. Walter zatrudnił go w TVN. Miał talk-show "Ibisekcja", programy "Zostań gwiazdą", "Wszystko albo nic". Od 3 lat jest w Polsacie, gdzie prowadzi m.in. "Bar".
Hanna Smoktunowicz (33 l.) wyrosła na gwiazdę ekranu dzięki "Teleexpressowi". 11 lat temu trafiła do TVP 1. Odeszła w 2001 r., jak mówi, nie z własnej woli: usłyszała od szefa, że w ciąży stała się zbyt mało atrakcyjna. Od początku 2003 r. jest w ekipie TV 4 prowadzi tam "Dziennik" i jest szefem zespołu.
Zygmunta Chajzera długie lata kojarzono z publicznym radiem. Potem trafił do TVP 2, gdzie prowadził na żywo blok sobotnio-niedzielny. W 1997 r. poprowadził teleturniej "Idź na całość" w Polsacie, który przyniósł mu popularność. Po 3 latach zaproponowano mu przeniesienie się do TVN. Prowadził tam program "Ananasy z mojej klasy". Twierdzi, że nie szukał nowego miejsca. Teraz występuje w programie "Chwila prawdy".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:01, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
21.01.2004 r.
CZY ROZWÓD TEŻ POKAŻE TELEWIZJA?
Zaborcza żona postawiła Krzysztofowi Ibiszowi (38 l.) ultimatum: albo mieszkamy razem, albo rozwód.
Fakt - Ibiszowi, przystojnemu prezenterowi, wielbicielek nie brakuje. Mówi się, że Ibiszowie są już po pierwszej sprawie rozwodowej.
Ale Krzysztof dba o pozory. Jedynym miejscem, w którym można go spotkać we Wrocławiu, jest fitness club. Gwiazda ma wynajęty apartament w ekskluzywnej dzielnicy. Może to jest idealne miejsce spotkań?
Przyczyną rozwodu jest prawdopodobnie nieobecność Krzysztofa w domu. W ciągu ostatniego roku spędził we Wrocławiu aż 7 miesięcy (prowadził "Bar", "Rosyjską ruletkę", "Awanturę o kasę"). Plotkuje się jednak, że Anna Ibisz (29 l.) wynajęła prawników. Adwokat Krystyna Pociej-Gościmska ucina pytania o rozwód: "Nie potwierdzam, nie zaprzeczam".
Czy Polsat będzie transmitował rozwód, podobnie jak TVN ślub?
Bogusław Chrabota, redaktor naczelny i dyrektor "Polsatu": - Kiedy Anna i Krzysztof Ibiszowie brali ślub, stacja TVN była jeszcze młoda i chciała na starcie pokazać szczęście swojej największej gwiazdy. Natomiast relacji z rozwodu sobie nie wyobrażam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|