SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:38, 13 Lip 2009 Temat postu: PANI DOMU |
|
|
KRZYSZTOF IBISZ: NAJWIĘKSZA OSOBOWOŚĆ TELEWIZYJNA!
"CZEKAM NA KOBIETĘ MOJEGO ŻYCIA"
[link widoczny dla zalogowanych]
Był aktorem, posłem, pracował w greckiej restauracji. Teraz, prowadząc "Czar Par", pracuje po 15 godzin dziennie. Nie ma czasu na miłość.
[link widoczny dla zalogowanych]
Zanim został telewizyjną gwiazdą, był aktorem w warszawskim Teatrze Studio. Ta praca nie dawała mu ani satysfakcji, ani pieniędzy. Żeby zdobyć pieniądze, pojechał "na saksy" do Kanady. Pracował tam w greckiej restauracji, gdzie odkrył w sobie talent kucharski. Jego sałatki robią furorę wśród znajomych. Niestety na co dzień jada mrożonki. Po powrocie z Kanady bez zbytniego powodzenia prowadził agencję wydawniczą. W tym samym czasie studiował w Szkole Zarządzania i był posłem na Sejm z ramienia Polskiej Partii Przyjaciół Piwa. W telewizji prowadził programy dla młodzieży "5-10-15", "Klub Yuppies". Jednak prawdziwy sukces przyniósł mu dopiero "Czar par", do którego zaprosiła go autorka programu Bożena Walter. Błyskotliwość i urok młodego człowieka pani Bożena spostrzegła już w trakcie wspólnych nagrań magazynu "5-10-15", który prowadził. Uznała, że ma on wszelkie dane ku temu, aby stać się osobowością telewizyjną. Wśród kamer i świateł czuje się jak ryba w wodzie. Zyskał tu sympatię zarówno uczestników programu, jak i telewidzów. Pan Krzysztof twierdzi, że praca na planie "Czaru par" jest dla niego przyjemnością i sam się znakomicie bawi. Mimo to musi być do niej znakomicie przygotowany. Żartuje, że obudzony w środku nocy, wyrecytowałby dane o parach: daty urodzenia, zawody, ciekawostki rodzinne itp. Przebywając wśród najlepszych w Polsce par, odkrył tajemnicę szczęśliwego małżeństwa. - Może to banalne - mówi - ale uważam, że nie należy śpieszyć się ze ślubem. Najpierw trzeba dobrze się poznać.
[link widoczny dla zalogowanych]
- Miłość od pierwszego wejrzenia, fascynacja, pożądanie to dużo, ale nie wszystko. Czasem okazuje się, że pod jednym dachem żyje dwoje zupełnie sobie obcych ludzi. Nie mają nawet o czym ze sobą rozmawiać. Stąd tak wiele rozwodów. Uważam, że ślub bierze się tylko raz. Idealna para to ludzie tolerancyjni, potrafiący sobie wiele wybaczyć, mający wspólne pomysły na życie, ale też zachowujący jakąś własną sferę prywatności. Nigdy nie związałbym się ślubem, gdybym nie był pewien, że to jest kobieta mojego życia. Nie ożeniłbym się też z kobietą wyzwoloną. Taka osoba jest cudowną koleżanką w pracy, ale w domu wolałbym jednak tradycyjny model małżeństwa. Mój ideał kobiety to istota ciepła, dobra, inteligentna i mająca duże poczucie humoru, gdyż właśnie ono potrafi rozładować wszystkie domowe napięcia.
Pan Krzysztof nie spotkał jeszcze kobiety swojego życia, być może dlatego, że wciąż ma za mało czasu. Pracuje po 15 godzin dziennie. Po pracy wsiada w samochód, jedzie do swego domu na Jelonkach.
- Wjeżdżam windą na 10 piętro, przebieram się w dżinsy i podkoszulkę, coś zjadam i po prostu zasypiam. Kiedy mam trochę wolnego czasu, nadrabiam zaległości w lekturze książek, prasy. Doskonale relaksuje mnie III Symfonia Pieśni Żałosnych Mikołaja Góreckiego. Lubię też słuchać Perfectu, Budki Suflera, Staszka Sojki... Staram się również dbać o kondycję. Ćwiczę w klubie sportowym, ale nie mogę powiedzieć gdzie, bo wówczas musiałbym z tego zrezygnować. Kiedyś zwierzyłem się publicznie, gdzie chodzę do fryzjera, i musiałem go zmienić, bo przychodziło tam sporo dziewczyn, które chciały mnie zobaczyć "na żywo". To było krępujące.
[link widoczny dla zalogowanych]
Uwielbia towarzystwo pań, bo, jak mówi - kobiety fascynują go i ciekawią. Są takie tajemnicze. Mężczyźni mają dużo mniej złożoną osobowość, są bardziej prostolinijni. Kiedyś niewiele brakowało, aby pan Krzysztof stanął na ślubnym kobiercu. Niestety, narzeczoną zraził fakt, iż przyszły mąż jest pracoholikiem. Prawie nigdy nie ma go w domu, ma za mało czasu dla domu, rodziny. - Cóż, nie jest łatwo ze mną wytrzymać - twierdzi pan Krzysztof. Jestem typem despoty. Dla mnie najważniejsza jest w życiu praca i wiem, że taki styl życia trudno daje się pogodzić z udanym życiem rodzinnym.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez SERDUSZKO dnia Śro 13:39, 11 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|