|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:48, 09 Lis 2009 Temat postu: IMPERIUM TV |
|
|
nr 21/97 z 19.05.1997 r.
IBISZ BEZ OGRANICZEŃ
[link widoczny dla zalogowanych]
Na początku był głosem. W programie "5, 10, 15" komentował sytuacje, które telewidzowie oglądali na ekranie. To nie była rola dla kogoś, kto od dziecka marzył o aktorstwie. Jednak po skończeniu Łódzkiej Szkoły Filmowej Krzysztof Ibisz przekonał się, jak trudno jest zostać gwiazdą.
Po zagraniu niewielkich ról w Teatrze Studio i kilku epizodów filmowych postanowił zmienić zawód. Wyjechał do Kanady, gdzie pracował w greckiej restauracji. Nauczył się świetnie gotować i zarobił pieniądze. Po powrocie zainwestował je w agencję wydawniczą. Nie wyszło.
- Wtedy poznałem Bożenę Walter. Chodziłem na kurs języka angielskiego do Pałacu Kultury. Tam ją spotkałem i powiedziałem, że chciałbym pracować w telewizji. Usłyszałem: "Wymyśl coś".
[link widoczny dla zalogowanych]
Daleko od gwiazdy
Tak powstał "Klub Yuppies". Krzysztof Ibisz pisał do niego quizy i wymyślał scenariusz. Kiedy żaden aktor nie zgodził się na prowadzenie programu, sam stanął przed kamerą. Ale do statusu gwiazdy było jeszcze bardzo daleko. O sukcesie Krzysztofa Ibisza zdecydowała niebywała popularność programu "Czar par".
- Do każdego nagrania przygotowywałem się przez tydzień. Wiedziałem o jego uczestnikach wszystko. Można mnie było wyrwać ze snu w środku nocy i podać numer, a ja podałbym nazwisko uczestnika.
Ten program nauczył go profesjonalizmu. Teraz, przed każdym wywiadem korzysta z usług asystentki, która przygotowuje mu dokumentację i archiwum.
Za takie usługi Krzysztof Ibisz płaci z własnej kieszeni.
Nie chce być tylko prezenterem
Od momentu zakończenia emisji "Czaru par" Krzysztof Ibisz nie otrzymał propozycji prowadzenia programu o podobnej dynamice. Nigdy też nie ukrywał, że nie wystarcza mu rola prezentera. Jego ambicje były dużo większe.
- Chciałem prowadzić swój własny talk-show. Złożyłem scenariusz w TVP i czekałem. Dwa lata.
Był cierpliwy. Przekonywał, namawiał, ale wreszcie podjął nie łatwą dla siebie decyzję o odejściu z TVP.
- W telewizji WISŁA będę mógł realizować swoje marzenia, wpływać na program, przeżyć nową przygodę telewizyjną. To były najważniejsze powody podjęcia decyzji o odejściu. O pieniądzach pomyślałem na końcu, chociaż i one są dla mnie ważne.
[link widoczny dla zalogowanych]
Marzenia mają swoją cenę
Za ich spełnienie Krzysztof Ibisz musiał zapłacić oddaleniem się od swojej przyjaciółki Zofii Ragankiewicz. Niedawno urządzali wspólnie swoje stumetrowe mieszkanie w Warszawie. Dzisiaj pan Krzysztof mieszka w Krakowie wraz z innymi pracownikami WISŁY w wynajętej willi.
- Każdy z nas ma własną sypialnię. Wspólnie przygotowujemy śniadania i kolacje. W Warszawie wszystkie posiłki przygotowywała Zofia, a Krzysztof Ibisz nie miał nawet wstępu do kuchni. Teraz musi radzić sobie bez niej.
- Na szczęście mam tyle zajęć, że nie mam czasu myśleć o czymś innym niż praca.
Nie tylko nie ma mowy o racjonalnym odżywianiu, ale musiał nawet zrezygnować ze sportu, a przecież w Warszawie kilka razy w tygodniu ćwiczył na siłowni.
- Mam nadzieję, że te wyrzeczenia się opłacą. Wierzę, że WISŁA będzie niedługo stacją ogólnopolską.
Dla Zofii to również trudny okres. Rozumie jednak jak ważna dla popularnego prezentera jest jego kariera i możliwość rozwijania się. Poza tym z Warszawy do Krakowa jest tylko 320 kilometrów, czyli trzy godziny jazdy pociągiem.
[link widoczny dla zalogowanych]
Tylko na południu
Krzysztofa Ibisza mogą oglądać widzowie jedynie w południowej Polsce. Jego talk-show "Ibisz b.o." jest tam niezwykle popularny.
- "Ibisz b.o.", czyli bez ograniczeń. Nie chciałbym być niczym ograniczony, chociaż na razie programy mają dosyć skromną oprawę. Werzę, że wraz z rozwojem stacji talk-show z moim udziałem będą bardziej widowiskowe.
Do popularności zdążył się już przyzwyczić. Do jej blasków i cieni. Radość sprawia mu informacja, że uczniowie szkół organizują własne teleturnieje wzorowane na "Czarze par". Pogodził się też z tym, że gdyby zagrał w filmie, nikt nie uwierzy, że popularny prezenter mógłby być bandytą lub pracownikiem UOP-u. Zamierza jednak wykorzystać swoje zdolności aktorskie i zagrać w telenoweli, którą zamierza wyprodukować telewizja WISŁA.
Popularność sprawia, że czasem nie płaci mandatów. Tak jak wtedy, gdy policjanci z drogówki pomylili go z... Jackiem Kawalcem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:23, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
15.06.1998 r.
KRZYSZTOF IBISZ: DOJRZAŁEM DO MAŁŻEŃSTWA!
[link widoczny dla zalogowanych]
Nazywano go pierwszym polskim showmanem z prawdziwego zdarzenia. Był posłem I kadencji na Sejm RP. Jako osobowość telewizyjna zdobył aż trzy Wiktory. W rubryce stan cywilny wpisuje jeszcze "kawaler". Piątego września to się zmieni...
Przed laty prowadził Pan w "Dwójce" "Klub Yuppies". Rozkrzyczany i szalony inteligent irytował wówczas niejednego widza. Był to jednak początek Pana drogi do sukcesu...
To, że irytowałem widzów, wiedziałem już po pierwszych badaniach popularności postaci telewizyjnych. Wynikało z nich, że mam tylu zwolenników, co przeciwników. Uznałem, że jest to dobra wróżba.
Krzysztof Ibisz kojarzy się głównie jako prezenter czy konferansjer. Przed kilkoma laty oglądałem "Kolosa" Witolda Leszczyńskiego. Kiedy pojawił się Pan na ekranie, przez salkę kinową przebiegł szmer zdziwienia - tym bardziej że nie grał Pan sympatycznej postaci...
Bardzo cieszyłem się tą rolą, ponieważ zawsze grałem zakochanych młodzieńców i powstańców, którzy młodo umierali. Możliwość zagrania czarnego charakteru była dla mnie satysfakcjonującym doświadczeniem. Marzę o tym, żeby zagrać w horrorze albo w filmie gangsterskim.
Widzów z całej Polski podbił Pan prowadzeniem "Czaru par"...
To była fantastyczna przygoda. Dzięki "Czarowi par" szalenie polubiłem takie widowiska. Dlatego prowadzę teraz w TVN teleturniej rodzinny "Wszystko albo nic" i program "Zostań gwiazdą". Mam projekty następnych programów, które na razie leżą na biurku mojego szefa Mariusza Waltera.
Prowadził Pan festiwale w Opolu i Sopocie oraz wybory Miss Polonia. Mało kto pamięta prowadzenie przez Pana festiwalu w Jarocinie...
Wtedy pierwszy raz prowadziłem program na żywo. Szczerze mówiąc, stojąc pod jarocińską sceną byłem przerażony, ale jakoś sobie poradziłem. To doświadczenie bardzo pomogło mi w dalszej pracy.
[link widoczny dla zalogowanych]
W jednym z wywiadów powiedział Pan: "Małżeństwo daje bardzo potrzebne poczucie stabilizacji. Decydując się na nie, ludzie przysięgają przed Bogiem, że nie opuszczą się aż do śmierci. Do tego trzeba dojrzeć." Czy Pan już dojrzał?
Tak, ponieważ małżeństwo ma przewagę nad związkiem nieformalnym. To jest świadomy wybór życia z jednym człowiekiem - decyzja, że nie szuka się już innych partnerów. Mój ślub z Anią Zejdler odbędzie się piątego września. Trwają już przygotowania. Dużo zaproszeń rozsyłamy na ślub kościelny, potem będzie obiad dla rodziny i wieczorem zabawa dla najbliższych przyjaciół.
Gdzie wybiorą się Państwo w podróż poślubną?
Będzie nam trudno wyjechać, bo wrzesień to czas nowej ramówki w TVN. Może pojedziemy na tydzień za granicę.
Myślą Państwo o dziecku?
Bardzo chcielibyśmy mieć dzieci, co najmniej dwójkę, ale jeszcze nie wiemy, kiedy się na nie zdecydujemy.
Jaka jest Pana przyszła małżonka?
Z Anią zawsze wiadomo, o co chodzi. Jeżeli jest zdenerwowana, to nie kryje swej złości. Jeżeli jest dobra, to maksymalnie, jak tylko można. Nie jest ani przez chwilę letnia. Jest albo zimna, albo gorąca, pełna emocji. Cenię u niej to, że ma swoje zdanie i potrafi się go trzymać. Jest nam razem bardzo dobrze.
Co Was łączy, a co dzieli?
Dzieli nas różnica gustów. Ania lubi muzykę poważną, sentymentalną, jazz, a ja słucham ostrzejszej muzyki, np. Metallicę czy Kazika Staszewskiego. Ona kocha stare meble, ja wolę nowoczesne wnętrza. Oprócz tego łączy nas wszystko.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:58, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nr 11 13.03.2006 r.
KRZYSZTOF IBISZ NOCUJE W HOTELU - DLACZEGO NIE MIESZKA Z ŻONĄ I SYNEM?
Co się dzieje z jego małżeństwem?
Gazety spekulują na temat rozpadu kolejnego małżeństwa Krzysztofa Ibisza. Podobno prezenter wyprowadził się z mieszkania, w którym zostawił swoją drugą żonę Annę Nowak-lbisz i niedawno narodzonego synka, Vincenta. Prezenter ponoć tuła się teraz po hotelach, a sprawcą tej sytuacji ma być jego żona, która kazała mu się wyprowadzić . Ile w tym prawdy? Ostatnio widziano ich przecież razem w warszawskim Teatrze Wielkim, na koncercie Lisy Stansfield i wcale nie wyglądali na przeżywających kryzys. Byli uśmiechnięci, trzymali się za ręce i chętnie pozowali do zdjęć. Krzysztof Ibisz zdecydowanie zaprzeczył też doniesieniom prasy - To kłamstwo, że się wyprowadziłem! Rzeczywiście przez kilka dni mieszkałem w hotelu, ale to dlatego, że byłem chory i nie chciałem zarazić synka - tłumaczył się prezenter. Ale może po prostu próbuje zatuszować bolesną prawdę ...
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:06, 12 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nr 26 z 25.06.1997 r.
JAK ONI KOCHAJĄ?
[link widoczny dla zalogowanych]
Przez ostatnie lata życia zawodowego Krzysztof Ibisz zajmował się głównie teleturniejami. Wpadł w nie po same uszy i, jak się zdawało, żadna siła nie będzie w stanie go z tej "szuflady" wyciągnąć.
Agnieszka, śpiew i... ciarki po plecach
Gdy jednak w Polsacie pojawiła się Nina Terentiew i zaproponowała Krzysztofowi prowadzenie wraz z Kasią Cichopek programu "Jak ONI Śpiewają", w jego życiu ruszyła lawina zmian. Przede wszystkim przypomnieli sobie o nim reżyserzy. Stanisław Krzemiński, producent "Plebanii" zaprosił go na plan telenoweli.
- Grałem w "Plebanii" już sześć lat temu. Nie przypuszczałem, że jeszcze tu wrócę - mówi Krzysztof Ibisz. Showman - przypomnijmy, z wykształcenia aktor - wystąpił jako narzeczony Wiki (Agnieszka Włodarczyk), który po latach, gdy dosięgła go choroba, próbuje odzyskać dawną ukochaną... - Cieszę się, że znów mogę pracować z Agnieszką, bo prywatnie bardzo się lubimy. Będę pierwszą osobą, która kupi jej debiutancką płytę. Ona ma wielki talent. Gdy zaśpiewała "Odkryjemy miłość nieznaną", to oszalałem! Chodziły mi po plecach ciarki - mówi.
Showman jest znów w siódmym niebie
Krzysztof, który w tym roku kończy 42 lata, przeżywa teraz nie tylko drugą młodość (odchudził się, nosi się jak nastolatek, znów został tatą), ale też kolejną w swojej karierze falę popularności. Już wiadomo, że po wakacjach poprowadzi drugą edycję show "Jak ONI Śpiewają". Prezenter będzie też gospodarzem nowego teleturnieju połączonego z reality show - "Goli i bosi". Mimo że lubi być wodzirejem, to jednak rola w serialu, zdaje się, pociąga go dziś najbardziej. - Dla każdego, kto - tak jak ja skończył szkołę teatralną, aktorstwo jest pasją - mówi.
Granie sprawia mi ogromną radość i bardzo się cieszę, że znów mogę to robić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:21, 12 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
27.08.1997 r.
ICH TROJE ZE STOŁÓWKI DO AMFITERATRU
Jeden z pierwszych koncertów nieznanej wtedy grupy "Ich Troje" odbył się w stołówce kieleckiej politechniki. Dziś, po 10 latach od tamtego zdarzenia, "Ich Troje" wraca do tego miasta, by uczcić jubileusz. Uroczysty koncert, transmitowany przez Polsat, ma odbyć się 31 sierpnia w kieleckim amfiteatrze na Kadzielni. Michał Wiśniewski nie kryje zadowolenia z lokalizacji imprezy. "Nie tylko z tego powodu, że to jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce, ale przede wszystkim dlatego, że publiczność w Kielcach nigdy nas nie zawodziła" - pisze wokalista w swoim intemetowym blogu. Koncert poprowadzi Krzysztof Ibisz, a na scenie pojawią się byłe wokalistki grupy Magda Femme i Justyna Majkowska. Wielką nieobecną będzie Mandaryna. Zespół przypomni największe swoje przeboje, m.in. "Powiedz" i "A wszystko to, bo ciebie kocham".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:44, 12 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
07.01.2008 r.
KRAKÓW
[link widoczny dla zalogowanych]
Konferansjerzy: Katarzyna Sowińska i Krzysztof Ibisz
Transmitowana przez telewizję Polsat "Sylwestrowa Moc Przebojów" okazała się hitem wśród organizowanych w różnych miastach imprez sylwestrowych. W rytm przebojów m.in. Edyty Górniak, Budki Suflera, Urszuli, Bajmu i Golec uOrkiestry na klimatycznym krakowskim rynku bawiło się ok. 190 tysięcy osób. Po występach na żywo, odliczaniu ostatnich sekund starego roku i życzeniach na Nowy Rok krakowianie balowali w rytm dyskotekowych hitów aż do rana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|